Drugie już reality-show Dody, "Doda. Dream Show" dobiega końca. Wokalistka pieczołowicie przygotowywała się w nim do trasy koncertowej "Aquaria Tour". W nowym odcinku programu widzowie mogli zobaczyć, jak od kulis wygląda nagrywanie wizualizacji, które pojawiły się podczas koncertów. Artystka niczym nimfa wodna musiała wypłynąć na środek jeziora. Towarzyszyła jej również ogromna srebrna kula, którą dla bezpieczeństwa przywiązano do Dody. W pewnym momencie sznury owinęły się jej wokół szyi i nadgarstków, co uniemożliwiało dalsze płynięcie. Doda zaczęła się podtapiać, co wywołało u niej panikę. Jak później podkreślała, nie jest doskonałą pływaczką. Na pomoście w tym czasie przebywała masa osób. Tylko jedna z nich rzuciła się jej na ratunek. Był to reżyser trasy koncertowej, a Dorota w programie podkreśliła, że będzie mu dozgonnie wdzięczna. We wcześniejszych odcinkach artystka miała spięcie z makijażystką i fryzjerem. Sytuację pokazaną w programie w rozmowie z Plotkiem oceniła specjalistka do spraw PR.
Marta Rodzik, ekspertka do spraw PR, w rozmowie z Plotkiem oceniła sytuację przedstawianą w programie. Jak podkreśliła, widzowie widzą jedynie urywek z codzienności, który jest montowany. - Doda wymaga dużo od siebie, lecz też dużo wymaga od innych. Mogliśmy nie raz zauważyć, jak się zachowuje w stosunku do osób na planie. Pamiętajmy jednak, że program jest montowany i nie wszystko jest nam prezentowane w telewizji. W dodatku ocena na Filmweb nie jest zachwycająca, bo wynosi 3,6 jeśli chodzi o program 'Dream Show' - zauważa na wstępie ekspertka.
Jak podkreśliła Marta Rodzik, perfekcjonizm, który przejawia Doda, męczy nie tylko ją samą. Przywołała również słowa Dariusza Pachuta, który wystąpił w jednym z pierwszych odcinków show. Ten nie ukrywał, że jego partnerka kocha swoją pracę, ale poświęca się jej całkowicie.
Perfekcjonizm, który Doda posiada, jest męczący zarówno dla niej, jak i dla osób z nią współpracujących. Dariusz Pachut skomentował jej działania w programie: Ona nie potrafi robić jednej rzeczy, mimo że chciałaby spokoju. Ona to kocha i musi to wszystko robić. Mówi mi, że przecież każdy pracuje, ale OK, spawacz spawa, a potem po 14 godzinach idzie do domu. Nie jest nurkiem, nie jest skoczkiem, tylko ma zrobić swoją pracę - mówił ukochany Rabczewskiej w jednym z pierwszych odcinków reality.
Doda lubi podkreślać, że gdyby nie kariera wokalna, to zajęłaby się sportem. Wokalistka na tym polu ma sporo sukcesów, uczęszczała również do sportowej szkoły, a pasję do aktywności fizycznej zaszczepił w niej jej ojciec, który jest sztangistą i medalistą mistrzostw świata i Europy. Artystka unika niezdrowego jedzenia, regularnie ćwiczy i przestrzega diety. Jej sposób żywienia w rozmowie z Plotkiem oceniła dr Hanna Stolińska, dietetyk kliniczny. Więcej możecie przeczytać TUTAJ. A zdjęcia Dody znajdziecie w naszej galerii na górze strony.