Filmowy Dumbledore z "Harry'ego Pottera" pod koniec życia nie mógł grać. Miał poważne problemy

Michael Gambon, czyli odtwórca roli Dumbledore'a w serii "Harry Potter" od dawna mierzył się z problemami zdrowotnymi. Dolegliwości nie pozwalały mu na przyjmowanie każdej roli.

Michael Gambon przez wiele lat wcielał się w postać Albusa Dumbledore'a, dyrektora Hogwartu w produkcjach "Harry Potter". Wystąpił w sumie w sześciu z ośmiu filmów serii. Niestety 28 września 2023 roku świat obiegła smutna wiadomość o śmierci aktora. Umarł w szpitalu, a przyczyną miały być powikłania po zapaleniu płuc. Filmowy włodarz szkoły młodych czarodziejów już wcześniej miewał problemy ze zdrowiem. Zaczęły dawać mu się we znaki już wiele lat temu, podczas odgrywania spektakli w teatrze.

Zobacz wideo Harry Potter grał we "Władcy Pierścieni"? Zaskakujące fakty

Odtwórca roli Dumbledore'a lata temu skarżył się na problemy. Przez to zrezygnował z teatru

Michael Gambon był bardzo aktywny i na wielkim ekranie i w teatrze. Zdobył cztery nagrody Bafta, a koledzy z branży nazywali go "The Great Gambon" (z ang. Wielki Gambon). Mimo że był dawno po siedemdziesiątce, nie myślał o emeryturze. Jednak z czasem odgrywanie ról na deskach londyńskiego teatru stało się dla niego nie lada wyzwaniem.

Kiedy mam przed sobą scenariusz, nauczenie się go zajmuje mi całą wieczność. To przerażające i okropne, ale nie mogę już tego robić - mówił o swojej grze w rozmowie z "Sunday Times" w 2015 roku.

Gambon miał wówczas 74 lata. Jak podaje brytyjski tygodnik, już w 2009 roku pojawiły się problemy. Według doniesień aktor miał doznać wtedy ataków paniki po tym, jak podczas prób w londyńskim Teatrze Narodowym zapomniał tekstu. Późniejsze sztuki miał odgrywać z dużym obciążeniem dla siebie i zespołu.

Michael Gambon był bezsilny. W końcu wycofał się z gry

Podczas kolejnych spektakli Michael Gambon korzystał z pomocy, jednak szybko okazało się, że się to nie sprawdza. "Ja miałem słuchawkę w uchu, a za kulisami była dziewczyna, która czytała mi teksty. Po jakiejś godzinie jednak pomyślałem, że to nie może zadziałać. Nie możesz być w teatrze, wolny na scenie, gdzie biegasz, wrzeszczysz, a ktoś czyta ci do ucha twoje teksty" - przyznał aktor dla "Sunday Times". W końcu odtwórca Dumbledore'a zrezygnował z gry w teatrze. Ostatni raz pojawił się w sztuce w 2012 roku. Później ograniczył się do świata filmu. W październiku skończyłby 83 lata.

Więcej o: