Edyta Górniak miała problemy przez piosenkę Beaty Kozidrak. Groziły jej poważne konsekwencje

Tego jeszcze Edyta Górniak nie mówiła. Wyznała sekret, który dotyczy samej Beaty Kozidrak i jest związany z edukacją.

Edyta Górniak jest gwiazdą nowego programu TVP "Rytmy Dwójki". To właśnie w nowym odcinku muzycznego widowiska, przed wykonaniem hitu Bajmu "Co mi panie dasz", przywołała pewien etap swojego życia, który jest związany z Beatą Kozidrak. Swego czasu miała przez nią - a konkretnie przez jej piosenkę -  spore problemy. Okazuje się, że o mały włos, a zostałaby przez swoją krnąbrność wyrzucona ze szkoły.

Zobacz wideo Edyta Górniak tłumaczy, dlaczego śpiewa w TVP

Górniak wróciła do problemów w szkole

W nowym odcinku "Rytmów Dwójki" Edyta Górniak wyznała, że nie była najlepsza uczennicą. W szkole często wpadała w kłopoty. Wtedy Beata Kozidrak była już wielką gwiazdą i jej hity śpiewały tłumy Polaków. Również Edyta, choć robiła to w nieodpowiednich momentach. "Kiedy powstał jeden z moich ukochanych utworów, który zaśpiewam za chwilę, po prostu nie mogłam się od niego odkleić i śpiewałam go cały czas. Przeszkadzałam wszystkim w nauce. Więc byłam wyrzucana na korytarz. Oczywiście nie smuciłam się z tego powodu, ponieważ na korytarzu w szkole zazwyczaj jest jeszcze większy pogłos, więc śpiewałam jeszcze głośniej – wyjaśniła Edyta Górniak przed wykonaniem utworu Beaty "Co mi panie dasz". To nie podobało się nauczycielom młodej Edyty. "Mogę się przyznać szczerze, że miałam problemy w szkole. Wiele razy byłam wyrzucona z lekcji. Prawie wyrzucono mnie ze szkoły. Miałam często obniżane oceny – właśnie przez zachowanie" - zdradziła diwa. Tym razem jednak słynny utwór Kozidrak przyniósł jej szczęście, bo głosami widowni zwyciężyła nim odcinek.

 

Edyta Górniak o występie na stadionie

A już 30 września Edyta Górniak zaśpiewa na Stadionie Narodowym w Warszawie w ramach koncertu "Roztańczony Narodowy". Póki co czuje stres i presję, bo będzie otwierała widowisko. Boi się też warunków technicznych, na które narzekają nie tylko rodzimi wokaliści, ale i zagraniczne gwiazdy. "Nawet Beyoncé śpiewa z playbacku (na stadionach - przyp. red). Pojedyncze fragmenty śpiewa na żywo, a tak to ustawia playback. To są trudne akustycznie pomieszczenia. One nie są zbudowane pod kątem dobrej akustyki dźwięku muzyki, tylko żeby się fajnie niosła atmosfera i żeby też można było zmieścić dużo ludzi. Będzie na pewno trochę trudno. Pójdę na żywioł. Zakładam, że wszyscy się dobrze przygotują, że technika się też postara, wiedzą, że to jest trudna sala" - wyznała niedawno Plotkowi Edyta Górniak.

Edyta GórniakEdyta Górniak Fot. Kapif.pl

Więcej o: