Antoni Królikowski nie powiedział ostatniego słowa w kontekście medialnego konfliktu z Joanną Opozdą. Aktor za pośrednictwem Instagrama postanowił odpowiedzieć żonie. Wszystko dlatego, że celebrytka ostatnio ujawniła, w jaki sposób rzekomo Królikowskiemu udaje się obejść prawo i nie płacić alimentów.
Opozda była szybka jak torpeda i dosłownie parę minut po publikacji screenów Królikowskiego odpowiedziała w mediach. Była żona Antka dodała na InstaStories trzy emotikonki - dwie płaczącej ze śmiechu buźki i jedną dłoni bijących brawo. Ewidentnie była zażenowana. Wymownie? Więcej zdjęć Antoniego Królikowskiego i Joanny Opozdy znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
To jednak nie wszystko. W kolejnym stories Opozda udostępniła "ciekawostkę". Napisała, że Królikowski ma sprawę karną o składanie fałszywych zeznań. Zasugerowała więc obserwatorom, że w takim razie nie jest wiarygodny.
Zacznę od tego, że przeciwko Antoniemu K. w tej chwili toczy się sprawa o składanie fałszywych zeznań. Nie wiem, która to już sprawa Królikowskiego, bo ma ich tak wiele, że łatwo się pogubić. Ale... Skoro Antoni K. pod przysięgą potrafi okłamać Wysoki Sąd, to tym bardziej potrafi okłamywać was, co właśnie udowodnił swoim dennym komentarzem - napisała.
Antek nie próżnował i postanowił, że nie da mieszać swojego nazwiska z błotem i wytoczył ciężkie działa. Na swoich InstaStories przyznał, że choć starał się nie prać brudów publicznie, jest zmuszony przedstawić, jak sytuacja wygląda naprawdę.
Joanna [Opozda] pomawia mnie, twierdząc, że jestem alimenciarzem. [...] Kłamie od początku w wielu kwestiach. Od narodzin Viniego do dziś, tj. w okresie ok. 18. miesięcy zapłaciłem jej już ok. 94 tys. zł. Średnio miesięcznie Joanna otrzymała zatem ponad 5 tys. zł. Nigdy nie uchylałem się od płacenia, nawet zanim Joanna uzyskała zabezpieczenie alimentów, wpłacałem jej dobrowolnie średnio 2,5 tys. zł / msc. Zaraz pokażę przelewy i dowody, na których bazuję - napisał.