Krzysztof Stanowski zrobił ogromne zamieszanie w mediach po tym, jak ujawnił, że Natalia Janoszek podkoloryzowała swoje sukcesy w Bollywood, a jej zasługi dla hinduskiej kinematografii są znikome. Dziennikarz wciąż nie odpuszcza. Tym razem wspomniał o Janoszek w kontekście tzw. afery wizowej. W Kanale Sportowym żartował, że grupa Hindusów podała się za gwiazdy Bollywood, a inspiracją była dla nich właśnie Natalia Janoszek.
"Do Polski próbowała się dostać grupa Hindusów, która, żeby dostać wizę przebrała się za gwiazdy Bollywood" - powiedział Robert Mazurek w nagraniu, które zostało zamieszczone w Kanale Sportowym. Krzysztof Stanowski od razu zareagował na słowa dziennikarza, ironizując i przywołując przypadek Natalii Janoszek. "Mam swoją teorię na ten temat. Wiem, że furorę w Indiach zrobiła informacja, że wystarczy się przebrać za gwiazdę Bollywood i w Polsce jesteś witany z honorami. Dokumenty to ci dają służby na lotnisku, ładnie zapakowane. Zapraszają cię do telewizji. Witają cię ludzie na lotnisku i wiwatują na twój widok (...). Dlatego drogą Natalii i drogą moją poszli inni. To najlepszy sposób, żeby się dostać do Europy legalnie. Powiedzieć, że jesteś gwiazdą Bollywood" - powiedział Krzysztof Stanowski.
Dodajmy, że o Krzysztofie Stanowskim jest teraz głośno w kontekście jego pracy w Kanale Sportowym. Stanowski 15 września usunął nazwę kanału z opisów w mediach społecznościowych. Co więcej, nie pojawił się także na Zebraniu Zarządu, czyli cyklicznej audycji, w której biorą wszyscy założyciele popularnego medium. To sprawiło, że wielu zaczęło wieścić rozłam i koniec dotychczasowej formuły. Jak do tej pory, żaden z dziennikarzy Kanału Sportowego nie odniósł się do tych pogłosek. Nie pojawiło się też żadne oficjalne oświadczenie w tej sprawie. Według typowań bukmacherów, Stanowski może jeszcze w tym roku założyć nowy kanał w serwisie YouTube.