Krzysztof Krawczyk zmarł w 2021 roku. Artysta został pochowany na cmentarzu w podłódzkich Grotnikach, niedaleko miejsca, w którym mieszkał. Ostatnia wola piosenkarza została spełniona. Do trumny włożono mu mikrofon oraz czarne okulary. Kilka miesięcy po pogrzebie odnowiono grobowiec. Tablicę nagrobka wykonano z czerwonego kamienia, a płytę z lekko zielonego. Czerwień symbolizuje miłość do Boga i do żony. Z kolei zieleń jest kolorem nadziei. Na pomniku znalazł się również krzyż oraz podobizna piosenkarza.
8 września przypadają urodziny artysty. Tego dnia przy jego grobie zjawiło się mnóstwo fanów jego twórczości. "Mieszkam w Kędzierzynie, a tu mąż ma taki letni domek. Nie mogło nas zabraknąć na grobie Krzysztofa Krawczyka. Zawsze tu przyjeżdżam" - powiedziała "Faktowi" kobieta, która pojawiła się na cmentarzu."Krzysztof Krawczyk tu mieszkał. Udzielał się, śpiewał w kościele kolędy na Boże Narodzenie. Wszyscy go tu znali. I tak jak na tym pomniku z rękami takimi rozłożonymi. Otwarty był na ludzi i ludzie to doceniają. Zawsze, kiedy przyjeżdżam, zaglądam też na grób Krawczyka. Dla Grotnik, dla tej okolicy i dla parafii to ważne miejsce. Dla wszystkich chyba" - dodała. Ewa Krawczyk jak zwykle zadbała o uroczystą oprawę grobu. Tym razem dekorowały go białe kwiaty oraz otaczające je znicze.
Jak się okazuje, niedługo przy grobie Krzysztofa Krawczyka pojawi się jeszcze jeden nowy element. Parafia zadecydowała o montażu lamp solarnych, które doświetlą główną aleję cmentarza od bramy do ołtarza. Grób artysty znajduje się w pobliżu ołtarza. Według doniesień "Faktu", w piątek 8 września montowano tam maszt do dodatkowej lampy, którą Ewa Krawczyk zaplanowała przy grobie zmarłego męża. Ma być taka sama jak pozostałe lampy na cmentarzu i przy okazji dobrze doświetlać grób artysty. Na ten moment zamontowany jest jedynie słup, na którym zawiśnie reflektor. Wygląda na to, że iluminacja pomnika może pojawić się już za kilka dni. Wszystko zależy od tego, w jakim czasie zastygnie beton, utrzymujący kilkumetrowy maszt.