• Link został skopiowany

Piotr Stramowski zabrał córkę na plac zabaw. Nagle zaczęła wołać o pomoc. Wszystko relacjonował

Piotr Stramowski skorzystał z pięknej pogody i zabrał córkę na plac zabaw. Zobaczył kałuże i był zachwycony. Helenka miała jednak chyba inne zdanie.
Piotr Stramowski
Instagram @piotrstramowski_official

Piotr Stramowski w 2016 roku wziął ślub z Katarzyną Warnke, z którą doczekał się córki. Miłość pary nie była jednak wieczna. W październiku 2022 roku aktorzy poinformowali fanów, że zdecydowali się rozstać. Powodem miały być różnice charakteru, o czym nie tak dawno wspominała Warnke w wywiadach. Obecnie byli partnerzy żyją ze sobą w dobrych relacjach i dzielą się opieką nad Helenką. Dziś przypadła jego kolej i znalazł świetną zabawę. 

Zobacz wideo Katarzyna Warnke: Moja córka wychowuje się w dziwnej rodzince

Piotr Stramowski relacjonuje wypad z córką na plac zabaw

Katarzyna Warnke i Piotr Stramowski dzielą się opieką nad córką po połowie, co daje im możliwość wykorzystania wspólnego czasu w pełni. Aktor w piątkowe popołudnie zabrał dziewczynkę na plac zabaw, jednak raczej nie byli zainteresowani znajdującymi się tam obiektami. Zamiast tego skorzystali z kałuży, które powstały po burzy. W pewnym momencie pojawiły się problemy. "Pomocy!" - krzyczała Helenka. Na szczęście szybko wziął sprawy w swoje ręce i ruszył na pomoc. Więcej zdjęć Piotra Stramowskiego z córką znajdziesz w naszej galerii na górze strony.

Pomocy? Ta burza to chyba najlepsza rzecz, która mogła nam się przytrafić. Mamy taką frajdę, słuchajcie. Jest pełno kałuż. Idę na pomoc! Idę! A wam życzę miłego dnia - opowiadał fanom Piotr Stramowski.
Piotr Stramowski zabrał córkę na plac zabaw
Piotr Stramowski zabrał córkę na plac zabaw Instagram @piotrstramowski_official

To Piotr Stramowski marzył o dziecku 

Katarzyna Warnke w jednym z wywiadów wyznała, że ze względu na to, że była po czterdziestce nie marzyło się jej macierzyństwo. Wszystko się jednak zmieniło, kiedy Piotr Stramowski z ogromną ekscytacją mówił o własnym pragnieniu. "To była świadoma decyzja, wiedzieliśmy, co robimy, natomiast we mnie było: "a bo ja wiem..."".

Więcej o: