Kinga Rusin to jedna z najpopularniejszych polskich prezenterek telewizyjnych. Widzowie mogą ją najbardziej kojarzyć z długoletniej współpracy z TVN. Tam prowadziła m.in. śniadaniówkę "Dzień dobry TVN" i "Agent. Gwiazdy". Przed trzema laty postanowiła wycofać się z show-biznesu i razem z partnerem zamieszkała na Kostaryce. Para chętnie razem podróżuje. Jednym z ich ostatnich kierunków była Kanada, która skradła serce dziennikarce.
Chociaż Kinga Rusin porzuciła pracę w telewizji, to pozostaje bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się kulisami prywatnego życia. Na Instagramie zdołała już uzbierać ponad pół miliona obserwujących. Prezenterka na swoim profilu najczęściej dzieli się kadrami z podróży, na które ma teraz znacznie więcej czasu. W wyprawach towarzyszy jej partner, Marcin Kujawa. Para spędza właśnie końcówkę wakacji w Ameryce Północnej. Najpierw odwiedzili mroźną Alaskę, gdzie między innymi przejechali rowerami jeden z największych tamtejszych parków narodowych czy obserwowali niedźwiedzie z bliska. Kolejnym celem podróży była Kanada. Tam zaczęli od podziwiania dziewiczych krajobrazów Jukonu, aby następnie zaznać miejskiego życia w Vancouver.
To właśnie ta metropolia zrobiła na dziennikarce największe wrażenie. W postach, które publikowała w czasie pobytu na swoim profilu, nie kryła zachwytu. Najlepiej oddaje to jedno ze zdjęć. Widać na nim jak ucieszona Rusin podskakuje z radości w miejskiej scenerii.
Vancouver, jesteś świetne! Dokładnie tak jak pisali i mówili! Z jednej strony ocean i plaże, a z drugiej wysokie góry. Możesz rano popływać, a po południu pojeździć na nartach, czyli najidealniej - rozpływała się dziennikarka. - Dla nas, po przejechaniu wzdłuż i wszerz bezbrzeżnego i dzikiego Jukonu oraz monumentalnych Gór Skalistych, to jest jednak przede wszystkim chwila oddechu i czystej konsumpcji, głównie kulinarnej - dodała.
Jak się okazuje, Vancouver urzekło Rusin nie tylko ze względu na piękną okolicę i górskie otoczenie. Dla dziennikarki jednym z najlepszych elementów odkrywania miasta okazała się tamtejsza kuchnia. Razem z partnerem chętnie zachodzili do lokalnych restauracji i odkrywali nowe smaki.
Po pierwsze chcieliśmy na własne żołądki przekonać się, czy to prawda, że tu karmią najlepiej na północy Ameryki, a po drugie, po tylu tygodniach na alaskańskim wikcie, marzyliśmy o czymś bardziej wyrafinowanym! Nie zawiedliśmy się! - opowiada.
Para miała okazję również trafić do lokalu, który w 2022 roku został okrzyknięty najlepszą restauracją Kanady. Mieli wyjątkowe szczęście, ponieważ udało im się znaleźć stolik w tym obleganym miejscu bez wcześniejszej rezerwacji. "Zaliczyliśmy kulinarny odlot, w tym (jakimś cudem bez wcześniejszej rezerwacji, ale dzięki osobistemu urokowi Marka) kolację w najlepszej restauracji Kanady 2022, czyli Published on Main! Zamówienie siedmiu dań na spółkę" - relacjonuje Rusin. Zdjęcia z wyprawy Kingi Rusin na Północ znajdziecie w galerii na górze strony.