Po tym, jak do mediów przedostała się informacja o oskarżeniach o mobbing przez Meghan Markle, ona wszystkiemu zaprzeczała. Pałac Buckingham zdecydował się jednak wszcząć dochodzenie, które zakończyło się po roku. Jak informował "The Sunday Times" wyniki śledztwa zostały utajnione. Wiadomo jedynie, że sprawa wpłynęła na politykę HR w pałacu. W książce Valentine Low "Courtiers: The Hidden Power Behind The Crown" opisane zostały wyznania personelu. Po tym, jak Meghan Markle i książę Harry zrezygnowali z pełnienia funkcji członków rodziny królewskiej, pracownicy mieli nawet założyć klub "Ocaleńców po Sussexach".
Według książki "Courtiers: The Hidden Power Behind The Crown" pracownicy Meghan Markle uważali, że dokładnie zaplanowała odejście z rodziny królewskiej. Po megxicie nazwali ją "narcystyczną socjopatką". Co więcej, personel twierdzi, że Meghan wcale nie chciała zostać zaakceptowana.
Chciała być odrzucona, ponieważ miała obsesję na punkcie tej narracji od pierwszego dnia - dowiadujemy się.
Część pracowników Meghan Markle twierdzi, że odejście z rodziny królewskiej wiązało się z kwestiami finansowymi. "Podejrzewali, że w końcu chciała zarobić pieniądze. A jedynym sposobem, w jaki mogła to zrobić, było pozostawienie za sobą królewskiego życia i powrót do Ameryki" - czytamy w wyżej wspomnianej książce. Żona księcia Harry'ego miała skupiać się przede wszystkim na pieniądzach. Oczekiwała, że nawet za spotkania z poddanymi będzie otrzymywała wynagrodzenie.
Z książki Toma Quinna "Kensington Palace: An Intimate Memoir from Queen Mary to Meghan Markle" dowiadujemy się natomiast, że nawet księżna Kate reagowała na skandaliczne zachowanie szwagierki. "Kate była przerażona, gdy Meghan krzyknęła na członka jej personelu. Przesadzała. Chciała rządzić. Z jednej strony chciała być jak Diana, Księżniczka Ludu, a z drugiej, pragnęła, żeby ludzie stali na baczność, kiedy pstryknie palcami". Zdjęcia Meghan Markle z czasów życia w rodzinie królewskiej znajdziecie w galerii na górze strony.