Jacek Lenartowicz nie narzeka na brak propozycji aktorskich. Choć milionom Polaków może kojarzyć się z rolą szefa Pawła z "M jak miłość", w ostatnim czasie zagrał w takich docenianych produkcjach jak: "Marzec '68" i "Chrzciny". Jesienią na antenie Czwórki oglądać z nim będzie można serial "Krejzi Patrol", gdzie wciela się w jednego z głównych bohaterów. Tymczasem od dawna Lenartowicz próbuje spełniać się też jako biznesmen. Niestety teraz okazało się, że kolejna z jego knajp splajtowała.
Jacek Lenartowicz nie ma szczęścia do biznesu. Mimo że wcześniejsze restauracje zmuszony był zamknąć, jakiś czas temu dał sobie kolejną szansę i zdecydował się prowadzić w Słupsku burgerownię. To miejsce również jednak nie przetrwało niestety próby czasu. Konsekwencje tego są dla niego odczuwalne do dziś. "Znowu poległem i do tej pory spłacam dług" - zdradził aktor w rozmowie z "Twoim Imperium". Opowiadając o swojej porażce, przyznał, że otwieranie kolejnych biznesów jest dla niego niezwykle kuszące. Porównał to nawet do uzależnienia.
Z prowadzeniem restauracji jest jak alkoholizmem. Człowiek jest od tego uzależniony i trudno się wyleczyć. Nie raz mówiłem, że już nigdy więcej nie wezmę się za gastronomię i robię to dalej - dodał Lenartowicz.
Gdy Jacek Lenartowicz otwierał burgerownię w 2021 roku, wytłumaczył, dlaczego na jej miejsce wybrał inne miasto, a nie Warszawę, w której często pracuje. "Moja żona pochodzi ze Słupska, dlatego postanowiliśmy się tutaj przeprowadzić na dłuższy czas. 17 kwietnia otworzyliśmy w centrum miasta bar z burgerami, do którego serdecznie zapraszam wszystkich koneserów dobrej kuchni. Nazwy naszych dań nawiązują do klasyków kina. W karcie mamy m.in. 'Charliego', 'Flipa', 'Flapa' oraz 'Brzdąca' - mówił wtedy.
Co ciekawe, swoją pierwszą restaurację Jacek Lenartowicz prowadził w Sydney, gdzie mieszkał w latach 1992-1996. Specjalizowała się w kuchni polskiej, a jej goście najczęściej zamawiali pierogi. "Zaraz za nimi w menu królował tatar, śledź w oleju z cebulką, zrazy oraz flaki wołowe. Obcokrajowcy najchętniej zajadali się pierogami ruskimi" - opowiadał w "Świecie Seriali". Później aktor prowadził restaurację francuską w budynku Teatru Wielkiego w Warszawie, którą później zajął się znany z "MasterChefa" Michel Moran.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!