Świat obiegła dramatyczna informacja. Syn słynnego Rodolfo Sancho przyznał się do zabójstwa. 29-letni Daniel Sancho został oskarżony o morderstwo 44-letniego Edwina Arriety Arteagi. Do zdarzenia doszło w Tajlandii. Jak opisał to dziennik "El Pais", 30 lipca 2023 roku obaj mężczyźni przebywali na wyspie Phangan. Kolumbijski chirurg plastyczny miał opłacić zakwaterowanie w hotelu. Daniel wówczas przebywał w osobnym pokoju. 3 sierpnia Sancho zgłosił zaginięcie towarzysza. Jak zostało ustalone, już wtedy było wiadomo, że coś jest nie tak.
Gdy Daniel Sancho składał zawiadomienie o zaginięciu 44-latka, zwrócił uwagę policjantów. Według zeznań osób obecnych na komisariacie, mężczyzna miał liczne zadrapania na cele. Tego samego dnia odkryto rozczłonowane zwłoki. Zaledwie 24 godziny później 29-latek został zatrzymany. Od razu przyznał się do morderstwa. "Jestem winny, ale byłem zakładnikiem Edwina. Trzymał mnie jako zakładnika (...) Sprawił, że zniszczyłem swój związek, zostałem zmuszony do robienia rzeczy, których nigdy bym nie zrobił. Za każdym razem, gdy próbowałem od niego uciec, groził mi" - wyznał w rozmowie z agencją prasową EFE.
Daniel Sancho twierdził, że Edwin Arteaga miał obsesję na jego punkcie. Chirurg plastyczny miał go oszukać. Według 29-latka, 44-latek proponował mu interes i włożenie pieniędzy w pewną spółkę. Zdaniem oskarżonego, była to manipulacja. "Mówił, że zrobimy coś razem, że pojedziemy do Meksyku, Chile, Kolumbii, żeby otworzyć tam restauracje, ale to wszystko było kłamstwem. Jedyne, czego chciał, to żebym został jego chłopakiem" - dodał Sancho. Podkreślił, że nie miał romantycznej relacji z ofiarą. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Daniel Sancho opisał dokładnie mrożące krew w żyłach morderstwo. Dodał, że 44-latek chciał odbyć z nim stosunek płciowy. W tamtym momencie 29-latek miał go odepchnąć, wskutek czego Arteaga uderzył się i zmarł. Wówczas oskarżony rozczłonował jego ciało w różnych fragmentach tajlandzkiej wyspy. Monitoring uchwycił, jak kupował potrzebne do tego przyrządy. 6 sierpnia Sancho został oficjalnie oskarżony o zabójstwo z premedytacją i ukrycie fragmentów ciała. Według tajlandzkiego prawa grozi mu od 15 lat pozbawienia wolności do nawet kary śmierci. ZOBACZ TEŻ: Policja wraca do morderstwa Tupaca Shakura. Świadkowie nie mają wątpliwości. "W domu świeciły się światła"