Marina Łuczenko odkąd poślubiła Wojciecha Szczęsnego wiedzie życie jak z bajki. Para często pokazuje m.in. wspólne wojaże, które ewidentnie sprawiają im radość. Najczęściej podróżują całą familią - razem z synkiem Liamem, chociaż w tym roku zdecydowali się pojechać na krótkie wakacje tylko we dwoje, a Marina chętnie chwaliła się swoimi planami w wywiadach. Jak się okazuje, nie była to jednak ostatnia rozłąka Mariny z synkiem.
Piosenkarka wyruszyła bowiem w podróż do Paryża. Zabrała ją tam jej osiem lat młodsza przyjaciółka, Rozalia Roszyk. Wszystko za sprawą niedawnych urodzin Mariny. Artystka trzeciego lipca skończyła 34 lata. Łuczenko ten prezent chyba się spodobał, ponieważ zachwycała się nawet chmurami.
Cześć kochani, jesteśmy właśnie w Paryżu, na moim urodzinowym wyjeździe, który zorganizowała mi moja "bestie". Wyjazd niespodzianka. Jaramy się, jest pięknie mimo że było deszczowo. Jesteśmy w Paryżu i ja nawet chmurami się zachwycam. No nie wiem, mam wrażenie, że w Warszawie takich nie ma. Czy to jest możliwe czy ja po prostu przesadzam? To jest jak pejzaż jakiś, jak obraz, coś niesamowitego. Bonjour! - emocjonowała się Marina na Instagramie.
Wystrojone od razu postanowiły podbić miasto. Pojechały taksówką do baru, gdzie raczyły się pornstar martini, a następnie pojechały pod wieżę Eiffla. Co ciekawe, jak widać było na nagraniach, Marina i jej koleżanka poleciały do Paryża tanią linią lotniczą. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.