Kłótnie i dramy w show-biznesie to standard, który nie tylko napędza medialną lawinę (a często karierę), ale również dostarcza moc rozrywki w co nudniejsze dni. Jedną z ostatnich dram z tego gatunku, jest ta na linii Krzysztof Skiba - Patryk Jaki. Wszystko zaczęło się od komentarza Skiby, który to wbił politykowi szpilę, ponieważ tamten pokazał się w koszulce z Jagiełłą. Zdarzenie miało miejsce w poniedziałek.
Krzysztof Skiba postanowił jednak zakończyć publiczną dyskusję. Rzecz jasna nie inaczej niż... publicznie. Na instagramowy profil muzyka trafił kolejny obszerny post, tym razem zatytułowany "Piękna katastrofa".
Kilka refleksji przy porannej kawce. Napisał wczoraj do mnie europoseł Patryk Jaki, polemizując z tezą, którą pozwoliłem sobie upublicznić. A teza była taka, że pan polityk gra wielkiego patriotę (ostatnio paradował w koszulce z Jagiełłą), a tak naprawdę ma sporo milionów za uszami. Wyznawca wartości rodzinnych (chyba w stylu Coza Nostry) precyzyjnie wytłumaczył, że wszystko udało się pięknie zamieść pod dywan, a upolityczniona prokuratura uważa go za krystalicznie czystego, mimo zarzutów NIK - zaczął.
To był jednak dopiero początek. Krzysztof postanowił, że będzie to jego ostatnia odpowiedź w tej sprawie. Przy okazji zrobił niewielkie podsumowanie i ochrzcił swojego rywala ksywką "Nijaki".
Problem jest o wiele głębszy, niż nam się wydaje. Owszem, niektóre popisy posła budzą politowanie i śmiech (np. jego przemowy w Europarlamencie), ale tu chodzi nie tylko o Nijakiego, ale o całą młodą formację polityków, którzy traktują sprawy publiczne jako okazję do biznesu, a nie jako służbę publiczną, a swój ultrapatriotyzm używają jako zasłonę dymną do swych kolesiowych machinacji. Tak po prawdzie to nie są politycy, a jedynie chciwi i pazerni biznesmeni. Pan Jaki jest tu mistrzem ustawiania rodziny i kumpli przy kranikach z forsą. Ale za nim jest jeszcze cała zgraja podobnie "zdolnych", od Norberta Kaczmarczyka (minister od afery z traktorem i przetargami) po Michała Moskala (szef gabinetu wiceministra Kaczyńskiego, dla którego zaręczyn nawet kopalnia przerywa pracę) - napisał.
Muzyk dodał również, że największym problemem obecnych czasów są ludzie pazerni na pieniądze i władzę, których - jego zdaniem - "najwięcej jest w PiS i Suwerennej Polsce". Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.
Chociaż to Skiba zaczął i postanowił skończyć, od poniedziałku w polskim internecie działy się dantejskie sceny. W odpowiedzi na krytykę Skiby, Patryk Jaki nazwał gol "lizusem PO o intelekcie liścia". Ten z kolei utytułował go w kolejnym wpisie "Człowiekiem Memem i "hatakumbą", a Jaki wytoczył ciężką artylerię i uderzył w moralność Skiby, wytykając mu, że "żona mu się znudziła".