Jak podaje portal mirror.co.uk, Bettina Dorfmann miała 11 lat, gdy otrzymała od rodziny w prezencie pierwszą lalkę Barbie. Miała wówczas złamaną nogę. Nowa zabawka miała poprawić jej nastrój w trakcie długotrwałej rekonwalescencji.
Choć zamiłowanie do lalek Barbie miało początki w dzieciństwie, to Bettina Dorfmann zaczęła kolekcjonować je na poważnie w wieku 34 lat. Wówczas podarowała taką lalkę swojej pięcioletniej córce. Miała nadzieję, że spodobają jej się równie mocno. Niestety, dziewczynka nie okazała zainteresowania. Ta wolała bawić się na świeżym powietrzu i zajmować się sportem. "Jej lalki Barbie uprawiały tylko sport. Barbie w koszykówkę i Barbie w piłkę nożną" - opowiadała w "The Mirror".
Jednak ponowne zobaczenie lalek Barbie sprawiło, że Bettina Dorfmann zaczęła rozmyślać o wszystkich egzemplarzach, o których marzyła, gdy sama była dzieckiem. Dlatego zaczęła jeździć na konwencje i skupować kolejne zabawki. Obecnie posiada aż 18500 egzemplarzy lalek Barbie. W kolekcji znajdują się modele od wczesnych lat 60. do współczesnych.
62-latka mieszka w Düsseldorfie w Nadrenii Północnej-Westfalii. Cały jej dom opanowany jest przez lalki Barbie. Zabawki stoją niemalże wszędzie, jednak to pokój na pierwszym pietrze robi największe wrażenie. To w nim znajdują się tysiące egzemplarzy lalek, które ułożone są harmonijnie według daty, premiery i stylu. Każda z nich jest zupełnie inna. Modele z lat 60. zazwyczaj poubierane są we wzorzyste sukienki. Zaś te z lat 80. charakteryzują ekstrawaganckie fryzury.
Bettina Dorfmann szacuje, że jej kolekcja może być warta ok. 8500 euro. Choć zbiór zawiera wiele limitowanych edycji Barbie, takich jak Sandy z Grease i Princess of Monaco Grace Kelly, to jej ulubionymi są te z młodzieńczych lat. Oprócz tego Bettina Dorfmann zrobiła ze swojego zamiłowania całkiem niezły biznes. Prowadzi warsztat, który zajmuje się naprawą lalek. Kolekcjonerzy i właściciele lalek z całego świata wysyłają jej swoje zabawki do odświeżenia. "Często makijaż się ściera lub włosy są obcinane. Czasami pękała też szyja, ponieważ we wczesnych lalkach Barbie można było zmienić na nich głowy" - tłumaczy w "The Mirror". Mało tego, oferuje też wyceny i prowadzi współpracę z muzeami oraz galeriami w zakresie wystawiania poszczególnych egzemplarzy. Więcej zdjęć z tej nietypowej kolekcji znajdziecie w naszej galerii na górze strony.