Anna Lewandowska to bez wątpienia jedna z najpopularniejszych WAGs, czyli partnerek piłkarzy. Okazuje się, że śmiało można już określać ją mianem światowej gwiazdy i nie będzie w tym ani odrobiny przesady. Świadczy o tym publikacja w brytyjskim tabloidzie "The Sun".
Mogłoby się wydawać, że Anna Lewandowska cieszy się popularnością jedynie w Polsce, ale nic bardziej mylnego. Jeden z jej wpisów zwrócił uwagę dziennikarzy "The Sun". Mowa o instagramowym poście, w którym trenerka pochwaliła się serią zdjęć w kostiumie kąpielowym, prezentując swoją figurę i opaleniznę. We wpisie poruszyła natomiast temat używania filtrów przeciwsłonecznych.
"Cieszę się piękną pogodą na plaży z moimi ulubionymi towarzyszami - słońcem, piaskiem i odrobiną tak potrzebnego relaksu. Ale oczywiście nigdy nie zapominam o priorytetowym traktowaniu zdrowia i ochrony mojej skóry. Dlatego zawsze upewniam się, że nakładam mój zaufany krem SPF. Ciesz się latem w pełni, ale pamiętaj przede wszystkim o bezpieczeństwie" - napisała Anna Lewandowska, reklamując przy okazji kosmetyki swojej marki.
Zdjęcia Anny Lewandowskiej oczarowały dziennikarzy "The Sun". W artykule na temat trenerki nazwano ją nawet "królową". Można się domyślać, ile to słowo znaczy dla Brytyjczyków. "Zamieniła maty do karate i gimnastyki na piaszczystą plażę, relaksując się w letnim słońcu. Królowa pokazała swoje ciało w bikini. Jest oszałamiającą żoną asa Barcelony - Roberta Lewandowskiego" - czytamy w "The Sun".
W tych paru zdaniach padło całkiem sporo komplementów. Widać wyraźnie, że Anna Lewandowska ma nowych fanów. Jednak nie tylko dziennikarze brytyjskiego tabloidu zachwycają się trenerką. Pod postem fani również nie szczędzili jej słów uznania. "Piękna opalenizna", "Idealne ciało", "Wow, jaki progres" - pisali oczarowani fani.