Małgorzata Foremniak to jedna z najbardziej znanych i docenianych polskich aktorek. Ogromną popularność przyniosła jej rola doktor Zosi w serialu "Na dobre i na złe". Była także jurorką w programie "Mam talent!". Udział w kultowych produkcjach zapewnił jej rozpoznawalność i rzeszę fanów. Widać to na jej instagramowym koncie, gdzie zgromadziła sporo obserwatorów. Aktorka publikuje zdjęcia z czerwonych dywanów i planów, ale jest również znana z naturalnych kadrów z życia prywatnego. Jeden z jej niedawnych postów podzieliła jednak internautów, a samej gwieździe mocno się oberwało.
Aktorka niedawno opublikowała nagranie, na którym w wersji saute je jagody prosto z krzaka w lesie. "Niewiele trzeba, żeby poczuć się dobrze". I się zaczęło. Pod postem znalazły się skrajne komentarze. Jedni podzielili entuzjazm gwiazdy i pisali: "Zazdroszczę pani Małgosiu. Jagódka z krzaka. Jak ja tęsknie do lasu", "Moje wspomnienie z dzieciństwa", "Małe rzeczy a cieszą każdego i w każdym wieku". Druga część internautów nie pochwalała zachowania Foremniak. Mieli ku temu powód. Wszak istnieje choroba "niemytych jagód" zwana bąblowicą. To groźna choroba prowadząca do nieodwracalnych i poważnych powikłań. " Jedzenie jagód prosto z krzaczka w lesie jest niebezpieczne. Można nabawić się zakażenia bąblowcem", "Bąblowiec lubi to", "Jedzenie niemytych owoców jest niebezpieczne" - grzmią internauci.
Jedna z obserwatorek pod postem pozostawiła ironiczny komentarz. "Zaraz będzie czemu nieumyte" - zaśmiała się kobieta. Małgorzata Foremniak postanowiła odnieść się do tego, a przy okazji do jedzenia owoców i warzyw prosto z krzaka czy drzewa. "Kiedyś się jadło truskawki prosto z pola, jabłka zerwane w sadzie u sąsiada (najsmaczniejsze), marchewkę wyrwaną z grządki i oczyszczoną w nogawce spodni, i biegło się dalej na podwórko. Wolność i beztroskość bycia" - napisała. Jak widać, aktorka nie przejmuje się negatywnymi komentarzami.