W programach realizowanych na żywo nie ciężko o wpadkę czy przejęzyczenie. Z całą pewnością wiedzą coś na ten temat prowadzący śniadaniówek. 3 lipca w "Pytaniu na śniadanie" widzów przywitała Izabella Krzan i Tomasz Kammel. Jak zawsze przygotowano cykl na temat najświeższych informacji ze świata show-biznesu, który poprowadziła Anna Lewandowska. Dziennikarka miała okazję porozmawiać z zaproszoną do studia Alicją Węgorzewską. W pewnym momencie prezenterka szeptem zwróciła się do siedzącej obok artystki. Jak się okazało, to, co jej powiedziała, uchroniło śpiewaczkę operową przed wpadką.
Anna Lewandowska regularnie występuje na antenie "Pytania na śniadanie", gdzie prezentuje widzom informacje ze świata show-biznesu. W poniedziałek 3 lipca rozmawiała z Alicją Węgorzewską, która jest dyrektorką Warszawskiej Opery Kameralnej i przy okazji podsumowała 32. Festiwal Mozartowski. Artystka w studio pojawiła się w eleganckiej, biało-czarnej stylizacji. Węgorzewska miała związane włosy i nienaganny makijaż. W pewnym momencie Anna Lewandowska przysunęła się do niej i szepnęła jej coś na ucho.
Węgorzewska na sekundę przerwała mówienie. Można było zauważyć, że stara się dyskretnie przesunąć językiem po zębach. "U nas jeszcze wysokie emocje i adrenalina nie spadła" - przyznała Węgorzewska. Skontaktowaliśmy się z osobą z produkcji "Pytania na śniadanie" z pytaniem, co takiego powiedziała Anna Lewandowska zaproszonej gościni. Jak się okazało, dziennikarka w porę wyłapała, że artystka miała coś za zębami i dyskretnie dała jej o tym znać. Trzeba przyznać, że postawa Lewandowskiej jest godna pochwały i każda osoba, która postawiłaby się na miejscu Węgorzewskiej, chciałaby być poinformowana w takiej sytuacji.
Więcej zdjęć z dzisiejszego wydania "PnŚ" z Alicją Węgorzewską znajdziecie w naszej galerii na górze strony.