Od ślubu księżnej Charlene i księcia Alberta minęło właśnie 12 lat. W dalszym ciągu w kontekście rodziny królewskiej Monako wspomina się o klątwie. Legendy miałyby potwierdzać wszystkie tragedie, które dotknęły ród Grimaldich. Życie Charlene z pewnością nie jest usłane różami. Do ołtarza szła zapłakana. W mediach wciąż pojawiają się informacje o rzekomych zdradach księcia Alberta i o depresji, z którą zmaga się "najsmutniejsza księżna świata".
Nie wszyscy pamiętają, że Charlene, pochodząca z Zimbabwe, odnosiła spore sukcesy w sporcie. Książę Albert poznał przyszłą żonę na zawodach pływackich w Monako, w 2000 roku. Ponoć od razu się sobą zauroczyli, ale oficjalnie zaczęli być parą sześć lat później. Na 2011 rok zaplanowano bajkowy ślub, który w ostatniej chwili mógł być odwołany. Charlene miała się dowiedzieć o niewierności narzeczonego, któremu miało urodzić się trzecie nieślubne dziecko i próbowała uciec z Monako. Według nieoficjalnych informacji policja miała ją zatrzymać na lotnisku i skonfiskować jej paszport dwa dni przed planowaną ceremonią. Do ślubu szła zapłakana. Później w wywiadach opowiadała, że to z powodu stresu, ale niewielu wierzyło w tę wersję.
Książęca para doczekała się narodzin bliźniaków Gabrielli i Jacques'a w 2014 roku. Jednocześnie testy DNA potwierdziły ojcostwo u dwóch nieślubnych dzieci Alberta. Medialne doniesienia o tej sprawie były niezwykle trudne dla Charlene. Już wtedy zmagała się z depresją i została nazwana "najsmutniejszą księżną świata". Ostatnio dużo mówiło się o problemach w małżeństwie Alberta i Charlene. Księżna wyjechała do Republiki Południowej Afryki, gdzie trafiła na oddział zamknięty. Mówiło się, że nie ma już zamiaru wracać do Monako i chce rozwodu. Te informacje dementował później Albert, który czule witał żonę po jej powrocie do kraju w czerwcu 2022 roku. Wielu obserwatorów uważa jednak, że to uczucia tylko na pokaz.
Przypomnijmy, że o klątwie, która ma wisieć nad rodziną Grimaldich, mówi się od wielu lat. Poddani doskonale pamiętają los księżnej Grace Kelly, która zginęła w wypadku samochodowym w 1982 roku. Los nie oszczędzał też jej najstarszej córki, księżnej Karoliny. Jej drugi mąż utonął. Z kolei książę Albert przez lata uchodził za prawdziwego playboya, a media wiele razy rozpisywały się o jego kolejnych kochankach.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!