Pierwsze informacje dotyczące Anastazji Rubińskiej zaczęły pojawiać się w mediach w połowie czerwca. Posty o zniknięciu Polki w Grecji można było znaleźć wówczas na facebookowych fanpage'ach pomagających w nagłaśnianiu informacji o osobach zaginionych. W sprawę zaangażowała się również grecka policja. Niestety, tydzień po zaginięciu Anastazji potwierdził się najgorszy możliwy scenariusz. Odnaleziono worek z ciałem. Wstępnie udało się ustalić, że Anastazja zginęła w wyniku uduszenia. W związku ze sprawą został zatrzymany 32-letni obywatel Bangladeszu Salahuddin S. Do sprawy odniósł się znany jasnowidz Krzysztof Jackowski.
Sprawa Anastazji Rubińskiej poruszyła Polaków. W mediach można przeczytać o kolejnych aktualnościach i postępach w śledztwie. Analizowane jest także zachowanie podejrzanego. Krzysztof Jackowski przyznał, że również śledzi postępy w sprawie. Uważa jednak, że medialna nagonka jest krzywdząca dla najbliższych Anastazji, którzy przeżywają tragedię. Porównał to do brazylijskiej telenoweli.
To jest rzeczywista tragedia, a prasa powoduje, że potem takie historie są rozgrzebywane jak brazylijska telenowela, a ta jest już odgrzewana na wiele sposobów. Pamiętajmy, że o tym wszystkim czytają również jej bliscy - powiedział w rozmowie z portalem Lelum.pl jasnowidz.
Jasnowidz uważa także, że sprawa może mieć tło różnic kulturowych. 32-letni Salahuddin S. pochodzi z Bangladeszu, gdzie religią jest islam. Jasnowidz podkreślił, że nie wiemy, czy podejrzany nie był na przykład fanatykiem religijnym. "Nawet jeśli tutaj było inne tło wydarzeń, na przykład tło erotyczne, to wydaje mi się, że kwestia różnic kulturowych i to tło kulturowe bardzo mogło wpłynąć na to, jak ten mężczyzna mógł potraktować Europejkę. To jest przerażające, bo jesteśmy oczywiście tolerancyjni, ale ciężko nie obawiać się, gdy w pamięci mamy, chociażby zamachy organizowane przez fanatyków religijnych" - powiedział Jackowski.
Krzysztof Jackowski w dalszej części rozmowy z Lelum.pl wyznał, że podobne sytuacje mogą mieć coraz częściej miejsce. Wszystko przez to, że coraz więcej osób decyduje się na dalekie podróże, w celach rozrywkowych, a także zawodowych. "Takie rzeczy będą się działy coraz częściej, ponieważ ludzie podróżują i mieszają się kulturowo. Ja traktuję wszystkich ludzi równo, niezależnie od ich kultury czy wyznania, ale warto podkreślić, że dla niektórych fanatyków religijnych zabójstwo człowieka, z takich lub innych pobudek, nie jest szczególną zbrodnią, co pokazywało już wiele wydarzeń na świecie". Krzysztof Jackowski podkreślił, że mówi nie tylko o islamie, ale także innych religiach.