Joanna Racewicz była wziętą dziennikarką aż do katastrofy smoleńskiej w 2010 roku. To właśnie wtedy zginął jej ukochany mąż, porucznik Biura Ochrony Rządu, Paweł Janeczek. Z powodu osobistej tragedii postanowiła zawiesić karierę w mediach. W tym czasie pracowała nad innym projektem. 6 kwietnia 2011 wydała książkę zadedykowaną mężowi Pawłowi i 3-letniemu wówczas synowi Igorowi pt. "12 rozmów o miłości. Rok po katastrofie", zawierającą przeprowadzone przez nią rozmowy z kobietami, których bliscy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Jej druga część - "12 rozmów o pamięci. Oswajanie nieobecności" ukazała się 4 kwietnia 2012. W tym dziele głos zabrali mężczyźni - synowie, mężowie, bracia i przyjaciele ofiar.
Od katastrofy minęło już 13 lat, ale pamięć dziennikarki o tragicznie zmarłym mężu jest nadal żywa. Z okazji Dnia Ojca opublikowała w mediach społecznościowych wzruszający post.
Tata. Tyle było szczęścia, gdy pierwszy raz usłyszał to słowo. Tyle miłości za każdym razem, gdy tulił syna w ramionach. Mocno. Jakby czuł, że zaraz może skończyć się świat. Nasz świat. Miał był wzorem. Siłą, odwagą, opoką (...) Dom jest tam, gdzie wy" - powtarzał. Za krótko. Niezgodnie z planem. Wbrew temu, co wymarzyliśmy, gdy pierwszy raz runęło niebo. Zawsze będzie brakować drugiego skrzydła, drugiego głosu, drugiej pary rąk. Ale już wyrównaliśmy lot. Nie musisz się martwić. Można nauczyć się żyć bez powietrza. Kochamy na zawsze J. i I. - napisała na Instagramie.
Dziennikarka wyszła za mąż za Pawła Janeczka we wrześniu 2004 roku. Pozostała jednak przy dotychczas używanym nazwisku Racewicz. 23 kwietnia 2008 urodziła syna Igora, którego od śmierci męża wychowuje samodzielnie.