John Porter to walijski wokalista. Przez 12 lat był związany z Anitą Lipnicką, z którą doczekał się 17-letniej już córki Poli. Gitarzysta od prawie 50 lat mieszka w Polsce. W najnowszym wywiadzie zapytano go o podejście do wiary. Nie ukrywał, że w jego życiu Boga nie ma. Przy okazji skrytykował działania polskiego Kościoła katolickiego. Nie ma za dobrej opinii na temat podejścia Polaków do religii. Stawia sprawę jasno, uważa to za fałsz i hipokryzję.
Coraz więcej gwiazd określa się jako ateiści. Do tego grona należy nie tylko Doda, Janusz Chabior, Zofia Zborowska, Nergal, a nawet były prezydent Aleksander Kwaśniewski. Jerzy Stuhr, mimo deklarowanej wiary, niechętny jest wobec instytucji Kościoła. Teraz na temat religii postanowił wypowiedzieć się John Porter. W rozmowie z Kubą Wojewódzkim i Piotrem Kędzierskim muzyk nie zamierzał gryźć się w język. Podkreślił, że "Boga nie ma w moim życiu". Kuba Wojewódzki jakiś czas temu także określił się jako osoba niewierząca. Dopytywał jednak gościa o to, skąd wie, że stwórca świata nie istnieje? Ten z przekąsem dopowiedział pytaniem - "widziałeś go?".
W dalszej części wypowiedzi artystka nie szczędził słów krytyki w stronę polskiego Kościoła katolickiego, który jako instytucja w ostatnich latach coraz chętniej miesza się do polityki i jest jawnym sprzymierzeńcem Prawa i Sprawiedliwości. Instytucja jednak co chwilę pogrąża się, gdy na jaw wychodzą kolejne skandale, nie tylko seksualne, a duchowni pozostają kompletnie głusi na potrzeby wiernych. "To duża hipokryzja. To fałsz. Jeden wielki fałsz" - mówił Porter w mocnych słowach o religijności Polaków, po czym dodał:
Kościół katolicki, nie tylko w Polsce, to jedna wielka mafia. Religia to tylko sposób, jak rządzić ludźmi, kontrolować. (...) To widać. Czytasz o tym codziennie. To jest chory system i niestety wielu ludzi poza dużym miastem kupują to. Dlatego ciągle jesteśmy w takim bagnie - tłumaczył.
Zgadzacie się ze zdaniem muzyka?
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!