W dzisiejszych czasach suknie ślubne potrafią być naprawdę sporym wydatkiem. Ich ceny wahają się w granicach kilku do nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. Nic więc dziwnego, że panny młode starają się jej nie zniszczyć. Nie zawsze jednak jest to od nich całkowicie zależne. Przekonała się o tym tiktokerka Lauren Moffe.
Na TikToku pojawiło się nagranie świeżo upieczonej żony, Lauren Moffe, która przygotowywała się do ślubnej sesji zdjęciowej. Ta zaś miała się odbyć w restauracji. Wcześniej para młoda postanowiła jednak zjeść obiad. Niestety śnieżnobiała suknia nie doczekała, aby zabłysnąć przed obiektywem. Kelnerka przez przypadek wylała na nią pomarańczowy sos.
Jednak nie wygląda na to, aby Lauren za bardzo przejęła się sytuacją. Zamiast tego obróciła wszystko w żart. "Jakie były moje pierwsze słowa? 'Nieważne, i tak już się ze mną ożenił!'" - powiedziała kobieta. Mała wpadka nie przeszkodziła małżeństwu w sesji. Fotografka sprytnie wykorzystała dodatkowy element kreacji i wpasowała go w kadr. Koniec końców zdjęcia wyszły oszałamiająco.
Filmik opublikowany przez Lauren szybko stał się viralem. Szybko zaczęły pojawiać się pod nim komentarze. Część z nich wyraziła współczucie pannie młodej, a inni po prostu zachwycali się udanymi fotografiami. Niektórzy sugerowali, że kobieta powinna poprosić fotografkę o użycie Photoshopa, aby pozbyć się plamy. Lauren jednak odpowiadała, że specjalnie poprosiła, aby tego nie robić.
Jednak pod nagraniem pojawiło się też sporo krytyki wobec kobiety. Internauci zarzucili Moffe, że sama jest winna całemu zajściu, ponieważ zdecydowała się zjeść przed sesją zdjęciową. "To twoja wina, że jesz w sukni ślubnej", "Ja bym nie zakładała sukni ślubnej przed jedzeniem", "Czemu jesz w sukni ślubnej?" - można wyczytać w komentarzach. Tiktokerka jednak nie przejęła się tymi komentarzami, powtarzając, że jest zadowolona z tego, jak ostatecznie wyszły zdjęcia i nie ma nic do zarzucenia kelnerce. Przyznała, że po wszystkim zadzwoniła do niej, aby upewnić się, że wszystko jest w porządku.