Ryszard Poznakowski to muzyk, wokalista i aranżer, który od 1969 roku był członkiem zespołu Trubadurzy. Ze słynną grupą rozstał się wprawdzie w 2005 roku, ale później pojawiał się jeszcze z nimi okazjonalnie na scenie. Na opolski festiwal w tym roku nie zdecydował się pojechać. W rozmowie z Plotkiem wyjaśnia dlaczego.
Trubadurzy w Opolu świętowali swoje 60-lecie. Na jubileuszowym występie nie zabrakło Mariana Lichtmana, a także Krzysztofa Igora Krawczyka. Fani jednak szybko zauważyli, że skład zespołu nieco różnił się od tego, który znają od lat. W oczy rzucał się przede wszystkim brak Ryszarda Poznakowskiego. Artysta zdradził Plotkowi, że nie może porozumieć się z Marianem Lichtmanem i nie chce mieć z nim nic wspólnego.
Marian Lichtman to człowiek, który jest niebezpieczny. Nie chcę mieć z nim nic wspólnego. Nie gram z Trubadurami od 20 lat, odkąd oni zaczęli grać w kampanii wyborczej Leppera. Ja nie biorę udziału w polityce, bo jestem muzykiem. Od czasu do czasu wchodziłem z nimi na scenę, ale coraz rzadziej. To już jest koniec zabawy. Chłopaki już nieładnie się bawią. Ich występ w Opolu? Takiej żenady to ja dawno nie widziałem - powiedział Ryszard Poznakowski w rozmowie z Plotkiem.
Podczas festiwalu w Opolu Marian Lichtman wyznał, że Poznakowski jest już zmęczony sceną i zakochał się w emeryturze. Z tym nie zgadza się sam zainteresowany. Twierdzi, że ze sceną się nie żegna, bo artystą się jest do śmierci. Od byłego menadżera Krzysztofa Krawczyka, Andrzeja Kosmali, wiemy, że Ryszard Poznakowski planuje występy jeszcze w tym roku.
Nie zrezygnowałem ze sceny, bo muzykiem się jest do śmierci. Natomiast nie występuję w szemranych imprezach i nie za wszelką cenę. Jestem dorosłym człowiekiem. Mam 77 lat i występuję na scenie, bo mam swoją publiczność. Co prawda, moja publiczność starzeje się razem ze mną, ale okazuje się, że dzieci mojej publiczności też odkrywają coś w tym, co ja mam do powiedzenia ze sceny - dodał Ryszard Poznakowski.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!