Po dwóch nieudanych małżeństwach wydaje się, że Doda w końcu odnalazła szczęście. Jej serce skradł Dariusz Pachut, który jest sportowcem i podróżnikiem. Piosenkarka wspominała, że mieli okazję poznać się już wcześniej, jednak dopiero w ubiegłym roku między nimi zaiskrzyło. Para chętnie dzieli się wspólnymi chwilami w mediach społecznościowych i widać, że są po uszy zakochani. Teraz jednak musieli się rozdzielić. Ukochany Doroty Rabczewskiej poleciał na męski wypad. Nawet w Peru nie przestaje o niej myśleć.
Na Instagramie Dariusza Pachuta można znaleźć obszerne relacje z podróży. Uwielbia on zwiedzać różne zakątki świata, a we wszystkim dość często towarzyszy mu Doda. Tym razem jednak poleciał z kolegami do Peru. 1 czerwca wylądowali w Limie, gdzie rozpoczęła się ich przygoda. Stamtąd ruszyli prosto do Tarapoto, a następnie do Cuispes, gdzie zatrzymają się na dłużej. Pachut pozostaje w kontakcie z fanami, którym pokazuje całą wyprawę. Na jego Instagramie ukazało się zdjęcie na peruwiańskiej uliczce.
Wczoraj zameldowaliśmy się w Limie. Dzisiaj kolejny etap podróży Lima - Tarapoto - Cuispes, gdzie zostajemy na dłuższy czas. Yumbilla Falls - pisał Dariusz Pachut na Instagramie.
Doda natychmiast zareagowała na nowy wpis Dariusza Pachuta. Z komentarza dowiadujemy się, że jej uwagę zwrócił jeden szczegół, a mianowicie to, że jej ukochany jako jedyny miał zamknięte oczy. "Otwórz oczy Myszu, więcej zobaczysz." - pisała Dorota Rabczewska. Jej ukochany szybko na to odpowiedział i jak zwykle było romantycznie. Wyznał, że nie może przestać o niej myśleć. "Przecież wiesz, że na 70 proc. zdjęć są zamknięte. A wiesz… myślę wtedy o myszce" - odpowiedział Pachut.
To nie pierwszy raz, kiedy Dariusz Pachut w tak romantyczny sposób wypowiada się o partnerce. Na InstaStories wielokrotnie zwracał się do niej "myszko". Kilka dni temu opublikował również wyjątkowy wpis. Wszystko wskazuje na to, że traktuje ją jako partnerkę na całe życie. "W życiu spotkasz tylko jedną osobę, z którą lecą iskry od samego początku. Wymowne spojrzenie, aluzje i gra gestów. Cała reszta to jak odpalanie pustej zapalniczki..." - pisał Pachut na Instagramie.