• Link został skopiowany

Matka Magdy Gessler chciała ją w dzieciństwie odchudzić. Za każdy kilogram wyznaczyła taką nagrodę. "Niemoralne"

Magda Gessler wróciła pamięcią do czasów dzieciństwa. Opowiedziała, w jaki sposób jej matka chciała, aby córka zrzuciła kilogramy. Jej patent - przy obecnej większej świadomości o metodach wychowawczych - może dziś wywołać oburzenie.
Magda Gessler
Instagram.com/magdagessler_official

Matka Magdy Gessler miała określone standardy jeśli chodzi o wygląd córki. Mimo że restauratorka była szczupłą nastolatką, wciąż wymagała od niej zrzucenia kolejnych kilogramów. Aby ją do tego namówić, znalazła kontrowersyjny sposób. Matka Gessler chciała jej płacić za każdy utracony kilogram. W zamian proponowała stawkę ze sklepu mięsnego. Za pozbycie się jednego kilograma z wagi oferowała wynagrodzenie jak za kilogram mięsa cielęcego.

Zobacz wideo Lara Gessler o najtrudniejszej stronie macierzyństwa. Jej związek wygląda teraz inaczej

Matka Magdy Gessler miała sposób, żeby ją odchudzić. Koszmarny. "Biedne dziecko"

"Mama miała obsesję na punkcie figury. Byłam szczupłą nastolatką, ale ona uważała, że powinnam jeszcze schudnąć. Ciągle o tym mówiła, aż w końcu zaproponowała, że za każdy zrzucony przeze mnie kilogram zapłaci mi tyle, co w sklepie mięsnym za kilogram świeżej cielęciny" - czytamy w książce restauratorki "Autobiografia apetyczna". Gessler odmówiła jednak propozycji mamy. W rozmowie z Gazeta.pl tłumaczyła jej zachowanie tym, że była młoda i nieświadoma tego, jak podobne metody mogą negatywnie wpłynąć na poczucie wartości dziecka. "Moi rodzice byli wtedy bardzo młodzi i popełniali błędy typowe dla wczesnego rodzicielstwa. Jestem przekonana, że moja mama nie miała pojęcia, jak tego typu metody wpływają na dziecko, jak osłabiają jego poczucie wartości, jak wbijają w poczucie winy" - powiedziała. Fanom gwiazdy również nie spodobał się sposób, jaki miała jej matka. "Biedne dziecko", "Koszmar!", "To niemoralne" - czytamy w komentarzach pod postem z cytatem.

 

Magda Gessler jest zwolenniczką skandynawskiego modelu wychowywania dzieci

Gessler oceniła, że budowanie poczucia winy jest głęboko zakorzenione w naszej kulturze. Według restauratorki, takie zachowanie może mieć ogromnie negatywny wpływ na rozwój dziecka. "Złe emocje skutkują tym, że w dorosłym życiu dzieci nieświadomie powielają błędy swoich rodziców. (...) W ogóle wbijanie w kompleksy, tworzenie poczucia winy i straszenie grzechem to taka nasza, nie waham się tego powiedzieć, katolicka tradycja, mająca niewiarygodnie destrukcyjny wpływ na psychikę dziecka" - przyznała dla Gazeta.pl. Dodała także, że jest zwolenniczką skandynawskich sposobów na wychowania dzieci. "Dużo bliższa jest mi w tym zakresie kultura skandynawska, która traktuje dzieci i ich potrzeby z należną im uwagą i szacunkiem" - powiedziała.

Więcej o: