Gwiazdy coraz śmielej pokazują się publicznie bez nałożonego makijażu. Chętniej stawiają na naturalność, zwłaszcza w mediach społecznościowych. W ten sposób udowadniają, że wcale nie potrzeba dużej ilości podkładu, aby czuć się pięknym. Tym tropem poszła ostatnio Agnieszka Hyży.
Prezenterka, znana ze swojego eleganckiego, nienagannego stylu zaskoczyła swoich fanów na Instagramie. Agnieszka Hyży pokazała się w zupełnie nowym świetle. Niedawno informowała o tym, że zmaga się z ospą. Ta choroba wirusowa często zostawia na skórze nieestetyczne blizny. Żona Grzegorza Hyży nie przejmuje się tym jednak i nie bała się pokazać ich swoim obserwatorom.
Gwiazda pokazała również, jak bardzo potrafi zmienić się twarz po nałożeniu makijażu. W filmiku, który opublikowała na InstaStories widzimy ją najpierw w wersji naturalnej, z widocznymi śladami po dopiero co przebytej chorobie. Następnie Hyży prezentuje się z idealnie wyrównanym kolorytem skóry i pełnym makijażu. Po ospie nie było już ani śladu. "Bez spiny, pokażemy, jak jest naprawdę" - napisała celebrytka, komentując nagranie. "Jak to makijaż zmienia. Zupełnie inna osoba... z brzydkiego kaczątka zrobi łabędzia" - skomentowała natomiast jedna z internautek. Jednak pozostali komentujący stanęli w obronie dziennikarki, tłumacząc, że pięknej gwieździe daleko do "brzydkiego kaczątka".
Niedawno prezenterka podzieliła się na Instagramie wiadomością o tym, że złapała ospę wietrzną. Dodała do tego refleksję na temat macierzyństwa i samej choroby. "Choroba zakaźna wieku dziecięcego, zwana ospą, postanowiła dłużej zostać w naszym domu i zaprzyjaźnić się też ze mną" - napisała gwiazda Polsatu.
Ta sytuacja wymusiła na Agnieszce Hyży rozmyślanie na temat radzenia sobie z rolą mamy. "Czasem mama musi o 6 rano napisać do swojej mamy: przyjedź, proszę, tak źle się czuję, że nie dam rady" - dodała prezenterka. Zmagania z ciężką chorobą zakaźną przypomniały kobiecie macierzyństwo i w tych dwóch rzeczach znalazła porównanie: "Macierzyństwo to stan umysłu. To rola, z której się nie wychodzi. To taka ospa na zawsze. Czasem swędzi, czasem uwiera. Ale ... chce się na nią chorować do końca życia, jak widzi się ten bezczelny uśmiech, z zębami lub bez, swojego dziecka". Na szczęście na ospę nie trzeba chorować całe życie, a Agnieszka Hyży może się już cieszyć zdrowiem.