Linda Andrade to influencerka mieszkająca w Dubaju i żona milionera Ricky'ego Andrade. Para poznała się na siłowni w 2019 roku, a dwa lata później stanęła na ślubnym kobiercu. Kobieta bardzo chętnie opowiada o swoim luksusowym życiu w mediach społecznościowych. Pokazuje nie tylko kadry z zakupów czy wycieczek, ale i często wypowiada się na temat swoich rozterek. Zdradziła już m.in., ile wydaje miesięcznie na pielęgnację ciała oraz czego najbardziej się obawia.
Andrade w jednym z wideo na TikToku wyznała, że najbardziej boi się być obrabowana. Tutaj możemy ją jednak uspokoić, ponieważ według statystyk jest mniej narażona na bycie okradzioną. Badanie przeprowadzone w 2016 roku przez London School of Economics pokazały, że im wyższy dochód danej osoby, tym mniejsze prawdopodobieństwo stania się ofiarą rabunku. Innym z jej problemów jest presja tego, że każdego dnia chce się prezentować perfekcyjnie. W jednym z filmików, na którym układa włosy i robi zakupy, napisała: "Zawsze muszę wyglądać 10/10". Innym razem wyznała zaś, że jest "wiecznie zmęczona" ciągłymi podróżami odrzutowcami... Współczujecie?
Jest jedna rzecz, która jednak szczególnie przykuła uwagę internautów. Żona milionera wyznała, że jej mąż nigdy nie pozwala jej wsiąść za kółko. Zdaniem niektórych komentatorów świadczy to o tym, że jest kontrolowana przez swojego ukochanego. "To brzmi, jakby on cię kontrolował", "Mąż nie pozwala ci prowadzić? Serio?", "Moim największym problemem jest to, że nie stać mnie na opłatę rachunków, a ty się martwisz tym, że za dużo podróżujesz" - czytamy pod filmikami Andrade.
Influencerka zdradziła również, że miesięcznie na pielęgnacje ciała wydaje ok. 20 tys. dirhamów. To około 22 tys. złotych. "Pielęgnacja to forma miłości do siebie. Dla mnie ta kwota jest w sam raz" - skwitowała. Żona milionera podkreśla jednak, że nie myśli tylko o sobie i udziela się w licznych akcjach charytatywnych.