18 maja media obiegła niezwykle smutna informacja. Zmarł Kacper Tekieli, mąż Justyny Kowalczyk. Alpinista zginął w tragicznym wypadku, do którego doszło w szwajcarskich Alpach. W mediach bardzo szybko pojawiły się kondolencje dla ukochanej Tekielego, a on sama przez pewien czas nie zabierała głosu. Justyna Kowalczyk kilka godzin po tym, gdy do mediów dotarła informacja o tragedii, dodała krótki wpis na Facebooku. Teraz biegaczka narciarska zamieściła wpis również na Instagramie. "Był moim wszystkim" - napisała.
Instagramowy, liczący zaledwie jedno zdanie post Justyny Kowalczyk, ściska za serce. W bardzo podobnych słowach biegaczka narciarska pisała o ukochanym we wspomnianym wcześniej wpisie na Facebooku. "Był najcudowniejszy" - pisała wówczas. Zarówno na Instagramie, jak i na Facebooku Justyna Kowalczyk zablokowała jednak możliwość dodawania komentarzy.
Kacper Tekieli, zginął, robiąc to, co kochał najbardziej. Od pewnego czasu przebywał w Alpach, gdzie chciał spełnić marzenie, jakim było zdobycie wszystkich czterotysięczników. Tekieli wspinał się samotnie na szwajcarski szczyt Jungrau, jednak warunki pogodowe okazały się niesprzyjające. Jak ustalił Onet, 17 maja alpinista zaczął spadać razem z lawiną. Informacja o wypadku dotarła do ratowników, jednak z powodu warunków, nie można było od razu rozpocząć akcji ratunkowej. Oświadczenie w sprawie jego śmierci wydała szwajcarska policja. Według ustaleń służb do wypadku doszło w środę, tego samego dnia rozpoczęto także poszukiwania. Ciało Kacpra Tekielego odnaleziono w czwartek rano.
Turysta był sam na wycieczce narciarskiej w rejonie Jungfrau. Jego wypadek wydarzył się w okolicach Rottalsattel z niewyjaśnionych przyczyn. Po odebraniu zgłoszenia natychmiastowo rozpoczęto poszukiwania. W środę mężczyzny nie udało się odnaleźć. Gdy wznowiono akcję w czwartek rano, udało się go zlokalizować, lecz niestety już nie żył - brzmi treść policyjnego oświadczenia.