Eurowizja 2023 dobiegła końca. Zwycięstwo Szwecji przypieczętowały głosy jurorskie, jednak jak to często bywa w tym konkursie, głosy widzów dawały zwycięstwo innym wokalistom. Również Polska bardzo by zyskała, gdyby głosy jurorów w ogóle się nie liczyły w klasyfikacji generalnej. W finale Blanka Stajkow, która reprezentowała Polskę z piosenką "Solo", zajęła 19. miejsce. Głosy widzów wywindowałyby ją o wiele wyżej w wyścigu o kryształowy mikrofon. Ujawniono też, które dokładnie miejsce zajęła w samym półfinale, gdzie liczyły się tylko głosy z tzw. televotingu.
Dopiero po zakończeniu całego konkursu ujawniane są poszczególne składowe wyników m.in. półfinałów. Wówczas podawano tylko, kto z wykonawców przeszedł do kolejnego etapu, ale nie mówiono, ile kto dostał punktów z poszczególnych źródeł. I tak dopiero teraz dowiadujemy się, że głosami widzów Blanka z "Solo" w finale zajęłaby o wiele wyższe miejsce niż 19., na którym ostatecznie się uplasowała. Głosy z televotingu dawały jej bardzo wysoką ósmą pozycję - na 26 wykonawców. Jednak jeszcze bardziej cieszyć może wynik Blanki w półfinale. Również i tam głosy z televotingu gwarantowały "Bejbie" bardzo wysoką pozycję.
Jeszcze emocje nie opadły. Właśnie dowiedziałam się, że w półfinale byliśmy na trzecim miejscu w televotingu. I to się nie zdarzyło jeszcze nigdy wcześniej dla Polski. Jestem w ogromnym szoku i pod ogromnym wrażeniem tych głosów i tego wyniku. Jest mi naprawdę niesamowicie miło, bo tak naprawdę robimy to dla ludzi, żeby się podobało, żebyście się dobrze bawili. Bardzo mnie cieszy ten wynik. Ósme miejsce w televotingu w całym konkursie Eurowizji! - mówiła szczęśliwa Blanka w niedzielę po konkursie.
"Solo" nie zostało docenione w głosach jurorów. Blanka otrzymała od nich zaledwie 12 punktów, co dawało niską pozycję w samym dole stawki. Ostateczne 19. miejsce zapewniły "Solo" głosy widzów, którzy dorzucili do puli 81 punktów.
Choć wynik Polski w tegorocznym konkursie Eurowizji może cieszyć (nie zawsze udaje nam się wyjść poza półfinały), to niestety cieniem kładzie się sposób wyboru Blanki na reprezentantkę naszego kraju. Kiedy w lutym tego roku ogłoszono, że to właśnie Stajkow będzie śpiewać w Liverpoolu, na jaw wyszło dużo nieprawidłowości. Jurorzy wybierający Blankę byli osobiście zaangażowani w prezentację jej piosenki, w ostatniej chwili zmieniano regulamin na faworyzujący głosy jurorskie. Głosy widzów zyskały mniejszą wagę, a dawały zwycięstwo konkurencyjnemu Jannowi. Blanka po bardzo, bardzo słabym występie w preselekcjach wykonała jednak tytaniczną pracę, dzięki czemu jej dwa eurowizyjne występy były na o wiele wyższym poziomie. Pozostaje trzymać kciuki, że za rok TVP zorganizuje preselekcje w sposób niebudzący żadnych wątpliwości.