W 2008 roku Christina Applegate usłyszała diagnozę. Aktorka dowiedziała się, że choruje na złośliwy nowotwór piersi i poddała się podwójnej mastektomii. W 2022 roku wyznała, że zdiagnozowano u niej stwardnienie rozsiane, którego pierwsze symptomy zauważyła podczas pracy nad serialem Netfliksa "Już nie żyjesz". Wiele wskazuje na to, że będzie to ostatnia produkcja, w którym wystąpi. Zapowiada możliwy koniec kariery.
Stan zdrowia Christiny Applegate niepokoi fanów. Aktorka kilka miesięcy temu zabrała córkę na galę SAG Awards, gdzie poruszała się o lasce. Jej zwolennicy odczytali to jako pierwszy sygnał zwiastujący przejście na emeryturę. Teraz wyznała, że są szanse na to, że już nigdy nie wystąpi przed kamerą. "Nie mogę sobie nawet wyobrazić, że będę teraz na planie. To choroba postępująca. Nie wiem, czy mi się pogorszy" - przywołuje jej wypowiedź "Daily Mail". Dodała także, że każdy dzień jest dla niej wyzwaniem. Ma trudności ze schodzeniem po schodach czy jazdą samochodem na dłuższych dystansach.
Są rzeczy, które ludzie uważają za oczywiste i które wzięłam za pewnik. Schodzenie po schodach, dźwiganie rzeczy - nie możesz już tego robić. To jest, k*rwa, do bani. Nadal mogę jeździć samochodem na krótkich dystansach - dodała Christina Applegate.
Obecnie Christina Applegate wciąż pracuje na planie serialu "Już nie żyjesz", do którego propozycję współpracy otrzymała w sierpniu 2021 roku. Wtedy nikt nie spodziewał się, że aktorka tak mocno podupadnie na zdrowiu i będzie miała kłopoty z wykonywaniem prostych czynności. Ze smutkiem zapowiada, że z tego powodu prawdopodobnie będzie musiała skończyć grać. Cieszy się jednak, że na planie mogła poznać Lindę Cardellini, która stała się jej bardzo bliska.
Prawdopodobnie nie będę już pracować przed kamerą, ale bardzo się cieszę, że poznałam kogoś, kto jest zdecydowanie najlepszą aktorką, z jaką kiedykolwiek pracowałam w całym moim życiu, jeśli nie najwspanialszym człowiekiem, jakiego kiedykolwiek znałam - mówiła o Lindzie Cardellini.