W ostatnim czasie sporo mówi się o samoakceptacji i ciałopozytywności. Ma być to przeciwwaga do funkcjonowania mediów społecznościowych, które przez długi czas zalewała fala przerobionych zdjęć pełnych filtrów i wyidealizowanych postaci. Do grona osób promujących samoakceptację dołączyła teraz Magdalena Stępień. Modelka wstawiła post na Instagramie na ten temat. Jedna z internautek zarzuciła jej jednak hipokryzję i sztuczne pozowanie do kadrów, która dodaje na profil w mediach społecznościowych. Doczekała się odpowiedzi.
Magdalena Stępień podzieliła się z obserwatorami przemyśleniami na temat samoakceptacji. Modelka zaznaczyła, że obecnie wielu dąży do odrealnionych kanonów piękna. Sprzyjają temu media społecznościowe i filtry, których używa się do zdjęć. Celebrytka podkreśliła, że warto kochać siebie ze swoimi niedoskonałościami.
Samoakceptacja jest kluczem do lepszego jutra. Jak wiemy, wiele z nas ma problem z akceptacją swojego ciała. Dążymy do wyimaginowanych, wręcz odrealnionych kanonów piękna, a przecież nie tędy droga. Cieszmy się każdym dniem, doceniajmy to co tu i teraz, a kochajmy siebie ze wszystkimi niedoskonałościami. Pamiętajcie ważne to, co w środku, a nie na zewnątrz. PS Muszę wam powiedzieć, że to życie bez filtrów jest dużo fajniejsze - napisała na Instagramie Magdalena Stępień.
Wzniosły post Magdaleny Stępień z założenia miał nieść tylko pozytywne emocje i przesłanie. Niektórzy internauci zaczęli dopatrywać się w tym jednak hipokryzji ze strony modelki. W komentarzach pojawiły się głosy na temat wyszczuplania i wydłużania nóg na zdjęciu. "Jeśli o samoakceptacji mowa to może fajnie stanąć normalnie do zdjęcia, a nie w pozie, która ma wyszczuplić i wydłużyć nogi?" - napisała jedna z internautek. Magdalena Stępień nie zostawiła tego komentarza bez odpowiedzi.
A co ma pozowanie do akceptacji? Do zdjęć używałam filtrów i tu o tym mówimy. Długość i szczupłość moich nóg można szybko zweryfikować w internecie - odpisała Magdalena Stępień złośliwej internautce.