• Link został skopiowany

Maja Bohosiewicz podsumowuje święta. "Nie zrobiłam koszyczka, porządków, dużych zakupów"

Maja Bohosiewicz zdradziła, jak w tym roku wyglądają jej święta. Prowadząca "Love Never Lies: Polska" wyznała, że z tradycją nie mają nic wspólnego.
Maja Bohosiewicz
Fot. Maja Bohosiewicz / Instagram

Maja Bohosiewicz opisała, jak wyglądały jej przygotowania do świąt Wielkanocy. Niektórzy mogą być zaskoczeni. W znacznej części polskich domów przygotowania trwają pełną parą prawie od tygodnia, natomiast u Mai jest spokój. Celebrytka opisała dokładnie, co zrobiła, a z czego zrezygnowała.

Zobacz wideo Tak Halejcio ozdobiła dom na Wielkanoc

Maja Bohosiewicz postanowiła podsumować Wielkanoc. Z tego zrezygnowała

Maja Bohosiewicz pokusiła się w wielkanocną niedzielę o podsumowanie świąt na Instagramie. W wielu polskich domach to właśnie w niedzielę zasiada się do suto zastawionego śniadania wielkanocnego, ale oczywiste jest, że przygotowania do tego posiłku trwają nawet po kilka dni. Zaczynają się od rytualnego umycia okien, poprzez zrobienie zakupów jak dla pułku wojska, po ugotowanie zbyt wielu potraw, które następnie będą do końca swoich dni zalegać w lodówce. Bohosiewicz z tego wszystkiego zrezygnowała.

Te święta uwielbiam, bez krzątaniny, za dużych zakupów, jedzenia, które przygotowuje się dwa dni, porządków intensywnie robionych jeszcze przed piątkiem. Wstałam rano, zrobiłam śniadanie dzieciom, a sama położyłam się do łóżka, czytając książkę, jedząc M&M-sy i pijąc herbatę.
Nie muszę robić porządku, bo utrzymuję go na co dzień. Nie zrobiłam koszyczka, bo nie chodzę do kościoła. Poczułam się chwilę winna. Po czym zapytałam sama siebie: "Czy chce ci się w tym roku odgrywać rolę w tradycji wielkanocnej?". Nie poczułam. Poczułam za to, że chce mi się odpocząć, zrobić trening, popływać, zrobić oddechy, pobawić się z dziećmi - podsumowała.
 

Takie podejście nadal jest dość rzadkie w Polsce, ale krok po kroku, z pewną nieśmiałością, gwiazdy coraz chętniej spędzają Wielkanoc na przykład poza krajem, w znacznie mniejszym gronie. Czy to początek jakiegoś trendu? Zobaczymy w kolejnych latach.

Więcej o: