Laura Samojłowicz wspiera Antka Królikowskiego? Twierdzi, że mógłby być jej... zięciem

Laura Samojłowicz pod nowym zdjęciem Antka Królikowskiego otwarcie przyznała, że chciałaby zięcia takiego, jak on. Musiałby poprawić tylko jedną rzecz.

Antek Królikowski po kolejnej przerwie od mediów społecznościowych wrócił niczym bumerang. Tym razem na jego profilu ukazały się życzenia z okazji świąt Wielkanocy. Później opublikował zdjęcie, do którego zapozował z najnowszym numerem "Polityki", na którym widniał wizerunek królika oraz cytat "Źle, a dobrze". Rozpętała się prawdziwa dyskusja, w której wzięła udział Laura Samojłowicz

Zobacz wideo Romanse Antka Królikowskiego, czyli czy kogokolwiek zaskakują obecne plotki

Laura Samojłowicz chciałaby zięcia takiego jak Antoni Królikowski?

Laura Samojłowicz zdaje się przejmować losem Antka Królikowskiego. Pod najnowszym postem zapytała go, czy po tym ciężkim okresie w życiu zbiera siły. Tym samym rozpętała prawdziwą burzę. Internauci zaczęli pisać, że aktor "zbiera siły, żeby znów zaatakować" czy też "żeby znów gnębić innych". Ona jednak stawała w jego obronie. Kiedy jedna z biorących udział w dyskusji zapytała wprost, czy aktorka chciałaby, aby jej córka wyszła za mężczyznę o podobnym charakterze ("Chciałabyś w przyszłości ewentualnie dla swojej córki takiego partnera? Odpowiedz sobie sama"), bez zawahania stwierdziła, że Antek Królikowski byłby bardzo dobrym kandydatem:

Jak sobie poukłada swój świat... To czemu nie! - odpowiedziała Laura Samojłowicz internautce.

Antoni Królikowski twierdzi, że padł ofiarą cyberprzestępstwa 

Z końcem marca na Instagramie Antka Królikowskiego ukazały się szokujące treści. Na InstaStories mogliśmy zobaczyć rzekome screeny rozmowy Joanny Opozdy oraz nagrania z okresu ciąży, kiedy cierpiała na depresję i szukała pocieszenia u męża. Aktor twierdzi, że całość miała udostępnić osoba, która włamała mu się na konto. Adwokatka w rozmowie z Plotkiem zdradziła, że Joanna Opozda może założyć sprawę o naruszenie dóbr osobistych. Wiadomo, co mu grozi

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.