Antek Królikowski po kolejnej przerwie od mediów społecznościowych wrócił niczym bumerang. Tym razem na jego profilu ukazały się życzenia z okazji świąt Wielkanocy. Później opublikował zdjęcie, do którego zapozował z najnowszym numerem "Polityki", na którym widniał wizerunek królika oraz cytat "Źle, a dobrze". Rozpętała się prawdziwa dyskusja, w której wzięła udział Laura Samojłowicz.
Laura Samojłowicz zdaje się przejmować losem Antka Królikowskiego. Pod najnowszym postem zapytała go, czy po tym ciężkim okresie w życiu zbiera siły. Tym samym rozpętała prawdziwą burzę. Internauci zaczęli pisać, że aktor "zbiera siły, żeby znów zaatakować" czy też "żeby znów gnębić innych". Ona jednak stawała w jego obronie. Kiedy jedna z biorących udział w dyskusji zapytała wprost, czy aktorka chciałaby, aby jej córka wyszła za mężczyznę o podobnym charakterze ("Chciałabyś w przyszłości ewentualnie dla swojej córki takiego partnera? Odpowiedz sobie sama"), bez zawahania stwierdziła, że Antek Królikowski byłby bardzo dobrym kandydatem:
Jak sobie poukłada swój świat... To czemu nie! - odpowiedziała Laura Samojłowicz internautce.
Z końcem marca na Instagramie Antka Królikowskiego ukazały się szokujące treści. Na InstaStories mogliśmy zobaczyć rzekome screeny rozmowy Joanny Opozdy oraz nagrania z okresu ciąży, kiedy cierpiała na depresję i szukała pocieszenia u męża. Aktor twierdzi, że całość miała udostępnić osoba, która włamała mu się na konto. Adwokatka w rozmowie z Plotkiem zdradziła, że Joanna Opozda może założyć sprawę o naruszenie dóbr osobistych. Wiadomo, co mu grozi.