1 kwietnia stacja TVN wyemitowała program "Kulisy sławy", którego bohaterem był tym razem Sebastian Fabijański. W materiale zostały poruszone nie tylko aspekty jego pracy zawodowej, ale także perturbacje w życiu osobistym. Kilka miesięcy temu media obiegła informacja o rozstaniu aktora z Maffashion. Głośno o Fabijańskim było także przy okazji skandalu z Rafalalą w roli głównej. W materiale stacji TVN wątek Rafalali w ogóle nie został poruszony. Słuchając komentarzy autorów materiału, można było odnieść wrażenie, że Fabijański jest jedynie ofiarą medialnej afery podsycanej przez jego ekspartnerkę. Teraz Maffashion zabrała głos.
Po emisji materiału o Sebastianie Fabijańskim na instagramowym profilu blogerki pojawił się komentarz. Maffashion odniosła się do programu i stwierdziła, że została w nim źle przedstawiona. Poinformowała, że opis zdarzeń mijał się z prawdą i jest dla niej krzywdzący. Teraz influencerka żąda od stacji przeprosin i zapowiedziała, że podejmuje już odpowiednie kroki prawne.
UWAGA. TVN. Wyjątkowo nierzetelny i kłamliwy wątek dotyczący mojej osoby przedstawiony w materiale. Podejmuję stosowne kroki prawne. Oczekuję przeprosin i sprostowania - oświadczyła.
Sebastian Fabijański w programie 'Kulisy sławy" opowiedział m.in. o tym, dlaczego zdecydował się na walkę na gali typu freak fight. Aktor zawalczył na FAME MMA i w zaledwie 35 sekund poniósł klęskę w starciu z raperem Wac Toją. Wątek dotyczący życia prywatnego aktora został przedstawiony w dość okrojonej wersji i można było odnieść wrażenie, że pominięto kilka istotnych wątków. W materiale sugerowano, że Fabijański stał się pożywką mediów przez związek z Maffashion, a sam wcześniej unikał jak ognia show-biznesu. Relacja z celebrytką zafundowała mu medialne piekło, kiedy nieustannie lądował na okładkach plotkarskich magazynów. Wspomniano też, że to Maffashion zaczęła komentować rozpad ich relacji w mediach, a Fabijański jedynie na to reagował. Znając całą aferę w szerszym kontekście, można bez wątpienia stwierdzić, że stacja TVN obeszła się z aktorem wyjątkowo łagodnie. "W wielu kontekstach doklejali mi różne mordy i gęby, że narcyz, że bufon, buc, arogant, ćpun" - wyznał w materiale.
Lubię robić rzeczy niestandardowe, szalone. Jest to niewątpliwie jedna z nich. (...) To jest jakiś rodzaj walki ze sobą, ze swoimi traumami, lękami, też trochę z tym, co świat mi oferował przez ostatni czas. Jest we mnie jakiś pierwiastek skandalisty, ale nie takiego z wyboru, tylko tak mi czasem wyjdzie, że się coś rozpęta. Jest to na pewno pierwszy taki moment i ruch w moim życiu stricte materialny - opowiedział o udziale w FAME MMA.