Eurowizja 2023. TVP W KOŃCU odpowiada na zarzuty w sprawie wyboru Blanki [PLOTEK EXCLUSIVE]

Rzecznik TVP odniósł się do niektórych zarzutów w sprawie wyboru Blanki podczas preselekcji do konkursu Eurowizja 2023. W wysłanej do naszej redakcji wiadomości tłumaczy, jak przebiegało głosowanie.

Eurowizja 2023 rozpocznie się za niecałe dwa miesiące. Polska, głównie głosami jurorów, wybrała jako reprezentantkę naszego kraju Blankę. Niestety, w czasie ogłaszania wyników głosowania podczas preselekcji, nie dochowano pełnej transparentności, co teraz naraziło wokalistkę na hejt. Poprosiliśmy TVP o odniesienie się do zarzutów, jakie wystosowano m.in. w apelu Stowarzyszenia OGAE Polska, zrzeszającego miłośników Eurowizji.

Zobacz wideo Czesław Mozil o wygranej Blanki na Eurowizji

Eurowizja 2023. TVP odpowiada na zarzuty w sprawie wyboru Blanki

Rzecznik TVP odniósł się do niektórych zarzutów, jakie są podnoszone po ogłoszeniu wyników polskich preselekcji. Otrzymaliśmy następujące "odpowiedzi" na niektóre z pytań.

W niektórych krajach nadawcy publiczni wybierają reprezentanta krajowego wewnętrznie, są to: Cypr, Szwajcaria, Austria, Azerbejdżan, Australia, Armenia, Izrael, Holandia, Francja, Słowenia czy Wielka Brytania. Inni nadawcy, dla których głos widzów jest ważny - do nich należy Telewizja Polska - organizują otwarte preselekcje. Od nadawcy publicznego zależy w jakiej formule zostanie wyłoniony reprezentant kraju - napisano w wiadomości wysłanej do Plotek.pl.

Trudno się z tym nie zgodzić, jednak pytanie brzmiało, dlaczego na kilka dni przed preselekcjami zmieniono obowiązujący wcześniej regulamin polskich preselekcji, zwiększając w ten sposób wagę głosów oddawanych przez jury. Jak widać również, choć TVP twierdzi, że głos widzów jest ważny, to nie aż tak bardzo ważny, żeby zrównać jego wagę z głosami jury.

Jeśli chodzi o transparentność podczas podawania wyników (dokładne podziały głosów telewidzów i jurorów opublikowano dopiero po kilku dniach), otrzymaliśmy następującą odpowiedź:

TVP poinformowała podczas finału, podając głosy jurorów oraz sumę głosów jury i widzów, i dodatkowo również głosy widzów, potwierdzając tym samym transparentność wyboru. TVP zastosowała się do zasad głosowania zgodnie z regulaminem - nad jego przebiegiem czuwał obecny podczas finału notariusz - napisano.

Nadal nie wiemy jednak, jak dokładnie głosował który juror - a to jest informacja kluczowa w perspektywie wiadomości o domniemanym osobistym interesie niektórych jurorów co do wyboru takiego, a nie innego muzyka.

TVP nie zamierza wycofywać się z dokonanego wyboru i całkowicie rezygnować z występu w czasie Eurowizji 2023.

TVP zapewni pełne wsparcie dla reprezentantki Polski, która z dumą trzymać będzie naszą flagę podczas 67. Konkursu Piosenki Eurowizji w Liverpoolu - czytamy w wiadomości wysłanej do naszej redakcji.

Nie odniesiono się do kwestii wątpliwej bezstronności Agustina Egurroli, którego tancerze występowali tylko przy niektórych utworach. Brak pełnej transparentności i niekwestionowanej obiektywności jurorów powoduje teraz, że to nie kto inny, jak Blanka tłumaczy się, dlaczego jedzie na tegoroczną Eurowizję. Można było tego wszystkiego uniknąć i zaoszczędzić młodej wokalistce niepotrzebnych stresów, gdyby od początku nie dało się kwestionować wyników głosowania.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.