Amelię Anisovych poznał cały świat, gdy do sieci trafiło nagranie, na którym śpiewała piosenkę "Mam tę moc" z animacji "Kraina lodu". Dziewczynka przebywała wówczas w schronie. W bunkrze ukrywała się z najbliższymi przez sześć dni, od rozpoczęcia rosyjskiej agresji w Ukrainie. Z Kijowa wraz z babcią i bratem uciekła do Polski. W rocznicę wybuchu wojny dziewczynka pojawiła się na koncercie "Podaj rękę Ukrainie" organizowanym przez TVP i ponownie wzruszyła widzów.
Ośmioletnia Amelia pojawiła się na scenie z zespołem Taraka. Razem z polsko-ukraińskim bandem wykonała piosenkę "W Imię Ojca". Dziewczynka była ubrana w tradycyjny ukraiński strój. Pod koniec występu Amelia wykrzyczała ze sceny "Sława Ukrajini!", czym wzbudziła aplauz publiczności.
Na Facebookowym profilu "Bądźmy Razem. TVP" pojawił się zapis próby Amelii przed wieczornym koncertem. W komentarzach pojawiło się sporo słów uznania dla talentu dziewczynki od wzruszonych widzów.
Kochana i zdolna dziewczynka. Amelia bardzo pięknie śpiewa. Skradła serca wielu Polakom. Życzę jej, aby spełniała swoje marzenia i by była tak silna, jak w piosence "Mam tę moc".
Amelko, jesteś wspaniałą wojowniczką.
Jesteś wielkim symbolem twojej ukochanej Ukrainy. Jesteś wyjątkowa.
To tylko niektóre komentarze zachwyconych telewidzów.
Dzień wcześniej TVP wyemitowała odcinek programu "Sprawa dla reportera", w którym gościła Amelia. W rozmowie z Elżbietą Jaworowicz dziewczynka wyznała, że tęskni za swoim tatą i Ukrainą.
Tata i mój brat Misza są w Ukrainie. Tęsknię za Ukrainą, to mój dom. W Polsce wszystko jest dobrze, mam nauczycielki, koleżanki i kolegów, ale dom to jest dom - powiedziała Amelia Anisovych.