Beata Ścibakówna w przeciwieństwie do męża Jana Englerta nie stroni od aktywności w mediach społecznościowych. Wprost przeciwnie, aktorka prężnie działa na Instagramie, gdzie obserwuje ją prawie 43 tys. użytkowników. Publikuje zdjęcia z teatru, siłowni czy kolejnych wyjazdów. Tym razem gwiazda pokazała, jak spędziła piątkowy dzień. Było intensywnie. Najpierw forma przed nartami, a potem odwiedziny w salonie medycyny estetycznej. Na koniec wystąpiła na deskach Teatru Narodowego w sztuce męża.
54-letnia gwiazda od lat zachwyca wspaniałą figurą. Aktorka ciężko na nią pracuje. 24 lutego na InstaStories pochwaliła się nagraniem, na którym ćwiczy na specjalnych piłkach, przygotowując się na wyjazd na narty. Ścibakówna oznaczyła na filmie Agnieszkę Dygant i Małgorzatę Kożuchowską. Ta pierwsza udostępniła filmik, będąc pod ogromnym wrażeniem determinacji gwiazdy.
Po treningu gwiazda udała się do salonu kosmetycznego na zabieg mezoterapii. Dzięki temu zabiegowi skóra jest jędrniejsza, gładka, lepiej ukrwiona i dobrze odżywiona. Zwiększa się jej elastyczność, zniwelowane zostają cienie pod oczami. Idealny zabieg dla zapracowanej artystki.
W piątkowy wieczór aktorka grała w Teatrze Narodowym w sztuce męża "Mizantrop". Zdjęciem zza kulis również podzieliła się z obserwatorami.
Trzeba przyznać, że pomimo intensywnego dnia, od aktorki bije naturalny blask i radość. Więcej zdjęć gwiazdy z siłowni i nie tylko znajdziecie w galerii u góry strony.