Doda, Chajzer i Rozenek nie oznaczali płatnych współprac. UOKiK podjęło postępowanie. Tyle mogą zapłacić

UOKiK podejmuje kolejne kroki w sprawie usprawnienia rynku influencer marketingu. Przyjrzeli się profilom Filipa Chajzera, Dody i Małgorzaty Rozenek. Mogą słono zapłacić za swoje błędy.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta od kilku miesięcy bacznie obserwuje działania influencerów i gwiazd w mediach społecznościowych. Początkowo poprosił największych twórców o przesłanie umów, jakie nawiązują z firmami, aby następnie ustalić zasady, jakich muszą się trzymać przy publikowaniu treści. Tych wskazówek wciąż nie przestrzegają między innymi Doda, Filip Chajzer czy Małgorzata Rozenek. Wydano oficjalny komunikat.

Zobacz wideo Sadowska komentuje otrzymanie statuetki. Odniosła się do Dody i... Soni Bohosiewicz

Gracie HuntCórka miliardera robi furorę na Instagramie. Ma jednak za sobą trudne chwile

Doda, Chajzer i Rozenek odpowiedzą przed UOKiK

13 lutego w mediach społecznościowych UOKiK ukazało się nagranie, w którym podziękowano za współpracę przy ulepszaniu rynku influencer marketingu. Jednocześnie przedstawiciel instytucji wskazał trzy gwiazdy, które wciąż nie przestrzegają narzuconych zasad. Mowa tu o Filipie Chajzerze, Małgorzacie Rozenek i Dodzie.

Przed nami jest jeszcze wiele do zrobienia. Nieprawidłowe oznakowanie treści ciąży nam wszystkim, stąd zarzuty dla trzech kolejnych twórców - Filipa Chajzera, Małgorzty Rozenek-Majdan i Doroty Rabczewskiej za nieprawidłowe oznaczanie komercyjnych treści, bądź ich w ogóle nieoznaczanie - mówił przedstawiciel UOKiK na Twitterze.

Na stronie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta opublikowano w komunikat, gdzie wypunktowano, co jest nie tak. Według ich ustaleń Filip Chajzer nie wskazuje, że post jest sponsorowany.

Mimo że niektórzy reklamodawcy zamieszczają u siebie analogiczne wpisy z jego wizerunkiem. Dziennikarz poprzestaje na wskazaniu marki produktów - ani nie używa funkcjonalności platformy, ani nie dodaje odpowiednich adnotacji w opisie lub bezpośrednio na zdjęciu czy wideo. Zdarza się, że używa na końcu wpisów oznaczenia #współpraca, który nie pokazuje jasno komercyjnego charakteru działalności - czytamy w oficjalnym komunikacie.

Z kolei Doda często dodaje informacji o płatnej współpracy dopiero kilka dni po publikacji wpisu.

W niektórych przypadkach - dodaje do swoich postów hashtag #reklama dopiero po kilku dniach od publikacji materiału. Co prawda używa rekomendowanego określenia, jednak dokonuje edycji wpisu po fakcie, a wielu konsumentów nie ma możliwości zapoznania się z tą korektą. Tego rodzaju oznaczenie powinno znaleźć się przy lub na materiałach reklamowych od razu podczas publikacji, kiedy zasięg generowany przez nowe posty czy relacje jest największy. Powinno także być w widocznym miejscu, np. na początku opisu lub nagrania.

Jeśli chodzi o Małgorzatę Rozenek, ta dodaje oznaczenie o współpracy, jednak znajduje się ono w niewidocznym miejscu.

Julia Kuczyńska, Marcin DubielUOKiK nałożył surowe kary na celebrytów. Teraz sobie z nich śmieszkuje

Małgorzata Rozenek-Majdan poprzestaje jedynie na wskazaniu marki produktów oraz – w niektórych przypadkach - na zamieszczeniu hashtagu #współpraca, który nie wskazuje w sposób jednoznaczny na komercyjny charakter działalności. Zdarzyły się także przypadki umiejscowienia hashtagu #współpraca w sposób niemal niewidoczny dla konsumenta, np. w publikacji InstaStory ukryty był pod nazwą profilu w lewym górnym rogu.

Z komunikatu dowiadujemy się, że UOKiK obecnie prowadzi postępowania wobec Dody, Filipa Chajzera i Małgorzaty Rozenek. Mogą oni zostać obciążeni karą w wysokości 10 proc. ich rocznego obrotu.

Więcej o: