Mateusz Murański zmarł 8 lutego 2023 roku. Śmierć zawodnika freak fightów wstrząsnęła nie tylko światem polskiego sportu i show-biznesu. Na temat 29-latka w ciepłych słowach wypowiedziała się także jego nauczycielka z podstawówki.
W rozmowie z "Faktem" Elżbieta Rokitna wróciła wspomnieniami, do czasów gdy Mateusz Murański był jej uczniem. Zdradziła, że 29-latek zawsze był pogodny i sympatyczny.
Dał się lubić, uśmiechnięty, wesoły. Mam z nim bardzo pozytywne skojarzenia.
Okazuje się, że Murański od najmłodszych lat wykazywał zainteresowania sportem.
Szczególnie nie wyróżniał się w swoich zainteresowaniach, ale to tak jak wszyscy chłopcy w tym wieku ciągnęli w kierunku sportu. Żadnej konkretnej dyscypliny w szkole podstawowej nie uprawiał.
Elżbieta Rokitna dodała również, że Mateusz nie sprawiał więcej problemów niż jego rówieśnicy.
Problemy? Nie większe niż inni - normalne dziecko. Jak trzeba było, to było grzeczne, jak trzeba było, to łobuzowało.
Przyznała także, że z zaciekawieniem śledziła rozwój jego kariery.
Wyjść z małego środowiska, takiego Wałcza, dostać się do serialu i osiągnąć rozgłos medialny, to jest sukces. Nie jest łatwo wydostać się z takiego małego miasta.
Swoją wypowiedź podsumowała wzruszającymi słowami. Wspomniała też o rodzicach Mateusza Murańskiego.
Tak młody wiek to nie czas na umieranie. Jest to niewyobrażalna tragedia dla rodziców.
Jak Mateusz Murański zachowywał się przed śmiercią? TUTAJ przeczytacie więcej na ten temat.