Justyna Steczkowska i Maciej Myszkowski sformalizowali związek w 2000 roku. Jeszcze w tym samym roku na świat przyszedł ich syn Leon, który stał się ich oczkiem w głowie. Niestety, rodzice przez zobowiązania zawodowe nie zawsze byli w domu. Dziś syn wokalistki jest już dorosły i również pracuje w branży muzycznej, rozwijając karierę jako DJ. W rozmowie z Plotkiem opowiedział, jak wspomina dzieciństwo.
Kariera muzyczna matki i modelingowa ojca sprawiły, że Leon Myszkowski jako dziecko był przekonany, że rodzice jego kolegów również pracują w branży artystycznej. To, jak wygląda rzeczywistość, uświadomił sobie, oglądając telewizję.
Jak byłem w podstawówce, zrozumiałem, że coś jest inaczej. Włączyłem telewizję i pomyślałem: Czy to wszyscy ludzie tak pracują? I potem zacząłem kumać, że to tak działa. Nigdy nie zazdrościłem prawie niczego nikomu. Tak się wychowałem, tak się urodziłem i nic na to nie poradzę - mówił Leon Myszkowski w rozmowie z Plotkiem.
Syn Justyny Steczkowskiej na przestrzeni lat przyzwyczaił się do tego, że jego matka raczej rzadko bywała w domu. Zajmowały się nim głównie gosposia i babcia.
Jako dziecko nie chciałem, żeby mama wyjeżdżała. Nie chciałem jej puścić, stałem przy oknie, jak wyjeżdżała. Po jakimś czasie to mijało, zawsze miałem co robić w domu. Ojciec też był w pracy. Była ze mną babcia albo nasza gosposia. Zawsze lubiłem składać klocki i można było mnie zamknąć w pokoju na pięć godzin i jakbyś nie miał dziecka - dodał.
Rozmowę naszego reportera z Leonem Myszkowskim znajdziecie w materiale wideo na górze strony.
Dzieci księżnej Kate i księcia Williama na koncercie kolęd. Cała trójka wyglądała niemal identycznie
Pilne wieści od Anity ze "Ślubu". Nastał przełomowy dzień. "To już koniec!"
Marta Nawrocka nie popisała się stylizacją. "To poważna wizerunkowa wpadka"
Tyle będzie wynosić emerytura Pawłowicz. Wysokość jej odprawy przyprawia o ból głowy
Zillmann i Lesar pokazały wspólne nagranie. Przekazały zaskakującą informację
Kurzopki pokazały własnoręczną ozdobę choinkową, a teraz jest zadyma. "Co to jest?"
Kuzyn Alicji Bachledy-Curuś nazywany jest "księciem Podhala". Właśnie znalazł się na prestiżowej liście
32-letni aktor mieszka w prawdziwym zamku. Żyje jak książę? Zobaczcie te wnętrza!
Nazwano ją "grzesznicą polskiego kina". Jedna rola gwiazdy PRL na lata przekreśliła jej karierę