4 lutego Dorota Wellman i Marcin Prokop byli prowadzącymi "Dzień dobry TVN". Do programu często zapraszane są gwiazdy - nie tylko w roli gości czy ekspertów, ale także do kącika kuchennego. W sobotnim odcinku ta rola przypadła aktorce Aleksandrze Szwed. Między paniami doszło do krępującej sprzeczki. Oburzona Wellman zakończyła dyskusję. Nie obyło się bez interwencji Marcina Prokopa.
Dorota Wellman i Marcin Prokop od lat tworzą udany duet w śniadaniówce TVN. Są lubiani przez widzów za poczucie humoru, luz i dystans do siebie. Tym razem jednak coś nie zagrało. W kąciku kuchennym Aleksandra Szwed przygotowywała potrawy, w których rolę główną odgrywały zioła. Prowadząca po krótkim wprowadzeniu chciała zaprosić widzów na przerwę, no i się zaczęło.
Czekamy na te legalne zioła, które pojawią się w daniach, a teraz zapraszamy państwa na chwile odpoczynku od nas - powiedziała Wellman.
Wtórował jej Marcin Prokop:
Ja się jeszcze nie zmęczyłem, ja jeszcze mogę zostać.
Jego nadgorliwość skomentowała współprowadząca.
W szkole na pewno byłeś taki, że "ja pierwszy, ja pierwszy, proszę pani".
Niezręczną wymianę zdań między prowadzącymi próbowała uratować Aleksandra Szwed.
Nie wiadomo, czy Dorotka może powiedzieć to samo o tej obecności.
Prokop dodał:
Dorota musi usiąść, odpocząć, trzeba ja powachlować, przykryć kocem.
Wellman przesłyszała się i wzburzyła:
Jak to kozę przykryć?
Poddenerwowaną dziennikarkę próbowała uspokoić aktorka:
Ziółka ci zaparzę!
Co nie do końca spodobało się Dorocie Wellman:
Ale co wy ze mnie robicie jakąś staruszkę.
Szwed bojąc się, że mogła urazić dziennikarkę, szybko zaczęła się tłumaczyć:
Ale nie...
Wtrącił się Marcin Prokop i zakończył spór:
Dziewczyny nie kłóćcie się. Chcesz przerwę, będzie przerwa.
Takie są właśnie uroki telewizji na żywo.