W 2021 roku The Times opublikował artykuł, w którym ujawniono, że Meghan Markle miała zastraszać i źle traktować pracowników. Zespół HR Pałacu Buckingham natychmiast zajął się badaniem sprawy, jednak jego wyniki do dziś pozostają tajemnicą. Później asystentka żony księcia Harry'ego wyznała, że ta wyżywała się na niej. W końcu doczekaliśmy się komentarza ze strony Sussexów. Nie wszystkich przekonał.
Książę Harry w końcu postanowił odnieść się do sprawy mobbingu, o który posądzano jego żonę. We fragmencie "Spare" możemy przeczytać, że jego zdaniem Meghan Markle była wzorową szefową i bardzo dbała o pracowników. Miała im wysyłać kosze z jedzeniem, kupować pizzę, a także organizować spotkania integracyjne.
Pytała, jak się czują, gdy byli chorzy, wysyłała im kosze z jedzeniem czy kwiatami, osoby w trudnej sytuacji czy doświadczające depresji otrzymywały od niej drobne podarunki - pisał książę Harry.
Zapewnienia księcia najwidoczniej nie przekonują wszystkich. Page Six zacytowało wypowiedź Valentine Low, który twierdzi, że byli pracownicy Meghan Markle, nie mają zamiaru wycofać się z zarzutów.
Nie mają już siły znów walczyć z Meghan i Harrym, to oczywiste. Ich odejście było jak rozwód. Czasem bywa bolesny, a czasem za porozumieniem stron. W tym przypadku był wyjątkowo bolesny, ale wcale nie musiało tak być. Meghan i Harry częściowo ponoszą za to winę. Zachowują się jak nastolatki, są zaślepieni i uparci. (...) Mogli wszystko rozegrać o wiele lepiej. Nie musiało być tak, jak teraz - mówił Valentine Low dla Page Six.
Myślicie, że prawda w końcu wyjdzie na jaw?