Są rzeczy, które bardzo trudno opisać. Są też rzeczy, których opisywać się nie powinno, bo obraz - i dźwięk - mówią same za siebie. Do tych należy piątkowy występ prowadzących "Pytania na śniadanie" wraz z gośćmi, prowadzącymi "You can dance - nowa generacja 2". Ida Nowakowska dała się ponieść momentowi i rytmowi, i stworzyła własną "nawijkę" do znanego, klasycznego bitu. To wystarczyło, by zgromadzeni w studio powstali z miejsc i odstawili festiwal żenady, jakiego dawno nie widzieliśmy. A oglądamy sporo telewizji, serio, i mało co jeszcze może nas zaskoczyć. A jednak!
Dokonajmy jednak śmiałej analizy tego, co tu się zadziało. Po pierwsze - puszczono klasyk z 1999 roku, kiedy wszyscy byliśmy młodzi i piękni, czyli Dr. Dre i Snoop Dogg - "Still D.R.E.". Zgromadzeniu w studio poczuli klimat tamtych lat i powstali z kanap, żeby zareklamować kolejny sezon tanecznego show TVP.
Kiedy Agustin i Gośka tańczą hip-hop, to wtedy całe studio mówi JOŁ JOŁ - zaczęła nietknięta poczuciem godności Ida Nowakowska.
Łukasz Nowicki też się dołącza, przecież on w rapie żyje całe życie! - kontynuowała.
Jakby na potwierdzenie tych słów Łukasz Nowicki strategicznie oddalił się od tańczących...
"You Can Dance, nowa generacja" to jest taka super, super akcja! - kontynuowała Nowakowska.
Był kiedyś taki wierszyk: nie do rymu, nie do taktu... Niektórzy zapewne pamiętają, jak się kończył, a wniosek z niego był jeden - nie umiesz, nie rymuj. Dalej zaczęły się problemy z konstruowaniem rymu i sensu, dlatego wyszło coś takiego:
Każdy... jest... zaproszony... do naszej hiphopowej ekipy! Nie tylko hip-hop. Również walc! - naprawdę chcę wierzyć, że Ida powiedziała "walc", a nie "walec". Dajcie znać w komentarzach, co wy tam tak naprawdę słyszycie. - Flamenco! Zapraszamy tańce latynoamerykańskie.
I tu już na szczęście wkroczył jedyny przytomny Łukasz Nowicki, przerywając to smutne widowisko. Komentarze widzów mówią same za siebie:
Kiedy twoi starzy obejrzeli film o Paktofonice...
Mamo, możemy Dr. Dre i Snoopa? Mamy w domu!
Zaczynam myśleć, że są jakieś tajne warsztaty z krindżowego udawania rapu.
Słabo mi - pisali.
Nam też.