• Link został skopiowany

Maciej Maleńczuk był świadkiem ataku mężczyzny z kijem bejsbolowym. "Zaczął trzaskać ludzi". Oberwało mu się

Maciej Maleńczuk przed laty wykazał się bohaterską postawą. Zmierzył się oko w oko z mężczyzną, który uzbrojony w baseballowy kij, nacierał na bawiący się na koncercie tłum. Wszystko to zdarzyło się w trakcie sylwestrowej zabawy.
Maciej Maleńczuk
KAPiF

Maciej Maleńczuk nie należy do entuzjastów sylwestra. Artyście przełom roku według niego nierozerwalnie wiąże się z morzem wypijanego alkoholu i potencjalnym zagrożeniem. W rozmowie z reporterem Pomponika ujawnił, z czym kojarzy mu się noworoczne świętowanie i rzeczywiście, nie są to skojarzenia zachęcające do zabawy.

Zobacz wideo Doda zaśpiewa z Marylą na sylwestrze. "Dwie queen na scenie"

Maciej Maleńczuk w Sylwestra złamał rękę. Działał w obronie fanów

Maleńczuk nigdy nie uchodził za tego, który wylewa za kołnierz. Mimo to szaleństwo, jakie ogarnia naród podczas świętowania zmiany daty w kalendarzu napawa go pewnym niepokojem.

Nienawidzę sylwestra! To jest dzień, w który bardzo łatwo jest się skaleczyć, zrobić sobie krzywdę. Ludzie dostają wtedy jakiejś dziwnej korby. Prawdę mówiąc, wolałbym Putinowi nie podpadać, ale ten kraj zaatakowany w sylwestra mógłby się nie obronić (śmiech) - wyznał Pomponikowi.

Zdjęcia Macieja Maleńczuka znajdziecie w galerii w górnej części artykułu

Aby nie być gołosłownym, przytoczył przykład z życia, a ściślej, z krakowskiego koncertu sylwestrowego, podczas którego był jedną z gwiazd. W pewnym momencie zrobiło się naprawdę groźnie. Do akcji ratunkowej musiał wkroczyć on sam. Bohaterski czyn przypłacił wtedy bolesną kontuzją.

Wpadł gościu z takim kijem bejsbolowym wielkości 1,20 m i zaczął trzaskać ludzi na rynku w Krakowie, którzy się świetnie bawili. (...) Oczywiście ja musiałem do niego wyjść i złamałem sobie wtedy rękę, ale on już tam został... Uratowałem imprezę, ale nie uratowałem wtedy ręki - opowiedział.

Tylko pogratulować odwagi.

Zdjęcia Macieja Maleńczuka znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.

Więcej o: