Wojciech Szczęsny na mundialu w Katarze wypadł znakomicie, ale to inny Polak osiągnął na nim największy sukces. Szymon Marciniak został wytypowany na sędziego wielkiego finału turnieju. Arbiter nigdy nie grzeszył skromnością i już lata temu otwarcie mówił, że prędzej czy później spotka go ten zaszczyt.
Szymon Marciniak od lat sędziuje na wysokim europejskim poziomie. W 2017 roku był gościem w programie "Liga plus Extra" w Canal+. Zgodził się wtedy odpowiedzieć na serię pytań, na które mógł odpowiadać tylko: "tak" lub "nie". Gdy został zapytany, czy poprowadzi kiedyś finał mundialu, nie miał wątpliwości.
W przeciwieństwie do polskich piłkarzy, ja kiedyś wybiegnę w meczu finałowym o mistrzostwo świata? - brzmiało pytanie.
Tak - odpowiedział Marciniak, nie zastanawiając się długo.
W listopadzie najsłynniejszy polski sędzia piłkarski był gościem w programie "Kropka nad i" Moniki Olejnik. Opowiedział wówczas, że z Cristiano Ronaldo ma dobre relacje.
Z nim mam bardzo fajną relację. On jest fajny, on jest wesoły, on potrafi zażartować. Docenić coś. Też popłakać. To jest też taka osoba, która w każdym momencie oczekuje jakiegoś rzutu karnego z niczego, po prostu. Kilka razy mu powiedziałem: "Cris, zjedz snickersa" albo "Cris, przyjdź do mnie, dam ci jakiegoś batona, bo nie masz siły, cały czas się przewracasz".
Szymon Marciniak za poprowadzenie finału mundialu w Katarze ma zarobić 10 tys. dolarów.