Małgorzata Rozenek od lat zachwyca stylem. "Perfekcyjna" w rozmowie z nami przyznała, że woli wyjść z domu nieumalowana niż niewystrojona. W mediach pojawiły się doniesienia, według których stylistka Małgorzaty miała wypożyczyć od polskiej projektantki ubrania dla prezenterki. Rozenek miała w nich wystąpić podczas prowadzenia "Dzień dobry TVN". Monika Moncini twierdzi, że nie odzyskała wszystkich ubrań, a te, które udało się odebrać, zostały zniszczone. Skontaktowaliśmy się zarówno z Małgorzatą Rozenek, jak i projektantką. Ich oświadczenia delikatnie się rozbiegają.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Doda i Rozenek lubią majstrować przy instagramowych zdjęciach. Nie tylko one. Tak polskie gwiazdy wyglądają naprawdę
Po filmiku Moniki Moncini na TikToku skontaktowaliśmy się z Małgorzatą Rozenek z prośbą o komentarz. W międzyczasie projektantka zdecydowała się usunąć wideo z sieci. Z kolei "Perfekcyjna" w rozmowie z nami utrzymywała, że przedstawiona przez Moncini sytuacja nie miała miejsca.
Cała opisana przez panią Monikę sytuacja nie miała miejsca. Ubrania nigdy nie były wypożyczane dla mnie. Nigdy ich nie przymierzałam, a tym bardziej nigdy nie ubrałam. Używanie mojego nazwiska w kontekście tej sytuacji jest naruszaniem mojego dobrego imienia i jest niezgodne z prawdą. Pani Monika po godzinie usunęła swój filmik, gdy dotarła do niej skala możliwych konsekwencji - czytamy w odpowiedzi.
Skontaktowaliśmy się również z projektantką, która na wstępie zaznaczyła, że jej celem nie było tworzenie nagonki na Małgorzatę Rozenek, gdyż prywatnie ją ceni i darzy sympatią. Dodała, że za tę sytuację powinna odpowiadać nie prezenterka, a jej stylistka. Przyznała również, że nie weryfikowała, czy osoba podająca się za stylistkę "Perfekcyjnej" rzeczywiście nią jest. Podtrzymała zdanie, że ubrania zostały wypożyczone. Przez długi czas nie mogła ich odzyskać, a jedwabny garnitur przepadł.
Nie wiem, kto popełnił w tej sytuacji błąd, czy stylistka, która podszywa się pod stylistkę gwiazdy, bądź nie, ja dostałam informację, że rzeczy miały być wypożyczone dla Małgorzaty Rozenek. Sprawą oczywistą jest to, że ja nie sprawdzam każdego, czy rzeczywiście pracuje dla danej osoby.
Stylistka przekazała Monice Moncini, że były robione przymiarki, jednak ostatecznie Małgorzata Rozenek nie pojawiła się na wizji w ubraniach projektantki.
Nie jest to fajna sytuacja, bo wiem, że tu jest trochę nagonka na panią Małgorzatę Rozenek, z czym oczywiście się nie zgadzam, bo tu błąd popełniły stylistki - powiedziała nam Moncini.
Projektantka dodała, że poruszyła ten temat, bo to nie pierwszy raz, gdy ubrania wracają do niej zniszczone. Czasem też w ogóle ich nie odzyskuje. Od jakiegoś czasu ich nie wypożycza, jednak chciała zrobić wyjątek dla Małgorzaty Rozenek.
To nie jest pierwsza sytuacja, kiedy rzeczy od stylistów wracają w takim stanie, a nie innym. Często po prostu też giną, więc chciałam nagłośnić tę sprawę, żeby ludzie się dowiedzieli, jak to działa od podszewki i dostałam dużo wiadomości, że ludzie zostali również potraktowani w ten sposób.
Monika Moncini w filmiku, który usunęła, wspominała także o garniturze, który został zgubiony. Ostatecznie musiały interweniować osoby trzecie. Doszło do porozumienia, według którego zostanie wystawiona faktura na wszystkie rzeczy. Projektantka dodała, że kontakt ze stylistką od początku był trudny, nie mogła doprosić się zwrotu rzeczy przez dwa miesiące, garnitur zniknął, a reszta rzeczy została odesłana w złym stanie.