Wojciech Bojanowski jest dość aktywny w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się życiem prywatnym, ale także projektami zawodowymi. Ostatnio opowiedział o niemiłej sytuacji, jaka go spotkała. Otóż reporter TVN24 został okradziony z firmowego radia. Złodziej wymontował je z auta, co było dość rzadkim przypadkiem, ponieważ przeważnie do tego typu kradzieży dochodziło kilkanaście lat temu. Właśnie z tego powodu dziennikarz postanowił napisać post, w którym zwrócił się do złodzieja. Zrobił to jednak w charakterystycznym dla siebie stylu.
Na Instagramie Bojanowskiego w mediach społecznościowych pojawił się wpis. Na dwóch fotografiach pokazał zdjęcie policjanta i auta, z którego złodziej ukradł radio. Kadry opatrzył opisem, który brzmi:
Wyobrażam sobie ciebie, że musisz być bardzo wrażliwym, w szczególności na muzykę chłopakiem, który trochę się w życiu pogubił - podkreślił reporter TVN24.
To nie wszystko. Później Wojciech Bojanowski zabawnie dodał:
Być może jesteś w moim wieku, co dawałoby ci szanse na bycie głęboko zatopionym w najntisowych klimatach, przecież wtedy radia kradło się na potęgę. We wczesnych dwutysięcznych fajne radyjko zniknęło mi z mojego pierwszego samochodu, Opla Cadetta w kolorze fioletowy metallic - zakończył.
Internauci byli zachwyceni poczuciem humoru dziennikarza i w komentarzach gratulowali mu dystansu do całej sytuacji.