Maja Rutkowski pojawiła się na widowni podczas finałowego odcinka "Tańca z Gwiazdami". Żona Krzysztofa Rutkowskiego, który odpadł z show bardzo wcześnie - już w drugim odcinku. Partnerka mężczyzny w rozmowie z Plotkiem mimo porażki w programie tanecznym, pochwaliła go za wytrwałość i dążenie do celu. W czasie wymiany zalet na temat męża, wtrąciła kilka słów na temat Wiesława Nowobilskiego. Ulubieniec widzów chyba nie do końca przypadł do gustu kobiecie.
Maja Rutkowski w rozmowie z reporterem Plotka, Maciejem Lechocińskim, odpowiedziała na pytanie dotyczące sympatii widzów. Nie da się ukryć, że mimo wygranej Ilony Krawczyńskiej i Roberta Rowińskiego, to Wiesław Nowobilski i Krzysztof Rutkowski przez ostatni czas byli na językach wszystkich. Dlaczego? Partnerka Krzysztofa Rutkowskiego starała się znaleźć odpowiedź na to pytanie.
Mam nadzieję, że nie ujmę każdemu, ale mój mąż jest legendą za życia. Nie widziałam tutaj żadnej osoby w programie, o której będą powstawały filmy, o której już kilka książek jest napisanych o Krzysztofie i myślę, że on bardzo dużo zrobił dla ludzkości. Bardzo dużo zrobił dla innych. Jedni go kochają, inni mogą nienawidzieć - podkreśliła.
W dalszej części wypowiedzi dodała, że wiele osób ma problem z Krzysztofem Rutkowskim, co może wynikać z kłopotów z prawem.
Jeśli niektórzy dostali jakieś wyroki dożywocia, po 25 lat więzienia, to dlatego może być ta niechęć do Krzysztofa. Wiesz, Krzysztof nie jest maskotką, misiem w Zakopanem, tylko człowiekiem z legendą. Życzę każdemu człowiekowi, żeby chociaż 1% zrobił dla innych, to co zrobił mój mąż - podsumowała.
Co myślicie o słowach Mai Rutkowski? Zgadzacie się z nią?