Donatella Versace, choć włada gigantycznym modowym imperium i od lat wyznacza trendy wybiegowe oraz uliczne, wydawała się nie mieć takiego wyczucia w kwestii korzystania z medycyny estetycznej. Ściślej, wyglądało na to, że projektantka nie zna umiaru i nie przypomina już tej pięknej eterycznej blondynki, jaką była przed laty. Można było wręcz uznać, że z przerysowanym makijażem i nadmiarem wypełniaczy w twarzy zmierzała w stronę autoparodii. Szczęśliwie dla siebie, 67-latka opamiętała się w porę i teraz ponownie czaruje urodą.
Jedne z nowszych zdjęć dziedziczki modowej fortuny pokazują korzystne zmiany, jakie w ostatnim czasie zaszły w jej wyglądzie. Przede wszystkim, gwiazda zdecydowała się usunąć nadmiar wypełniaczy z ust, przez co jej twarz straciła karykaturalny wygląd.
Zdjęcia Donatelli Versace znajdziecie w galerii w górnej części artykułu
Do tego - trafiona fryzura, kolor włosów zmieniony na cieplejszy, nieco bardziej naturalny niż mieniąca się srebrem platyna, z którą projektantka długo była kojarzona i makijaż, jakby subtelniejszy. Donatella zawsze lubiła mocno podkreślone oko, ale trudno oprzeć się wrażeniu, że przesadzała z ilością czarnego cienia i eyelinera.
Przemiana projektantki pokazuje, że nawet wygląd mocno zmieniony na niekorzyść serią nietrafionych zabiegów można uratować, choć z pewnością wymaga to kolejnych niemałych nakładów finansowych. Mimo to opłacało się - swego czasu zdjęcia Donatellę zestawiano nawet z Jocelyn Wildenstein, najsłynniejszą na świecie ofiarą uzależnienia od poprawiania urody, zwaną "kobietą-kotem". Teraz takie porównania nie mają już racji bytu.
Modowa guru jeszcze długo będzie wyglądać dobrze, o ile znów nie przesadzi z nadmiarem zabiegów.
Sądzicie, że wytrzyma?
Zdjęcia Donatelli Versace znajdziecie w galerii w górnej części artykułu.