18 października we wtorek media obiegła wiadomość o kolizji, którą spowodował znany aktor. 75-letni Jerzy S. w poniedziałek na alei Mickiewicza w Krakowie, prowadząc leksusa, zahaczył o 44-letniego motocyklistę, wskutek czego kierowca jednośladu upadł. Gdy na miejsce zdarzenia przyjechała policja, okazało się, że gwiazdor kina jest pod wpływem alkoholu.
Badanie alkomatem wykazało, że aktor miał 0,7 promila alkoholu we krwi. Sam zainteresowany do tej pory nie skomentował sprawy. Jego bliscy, jak również przedstawiciele prawni i zawodowi, również nie wydali żadnego oświadczenia dotyczącego kolizji. Plotek skontaktował się z rzecznikiem prasowym krakowskiej policji, aby dowiedzieć się, jak przebiegała interwencja. Okazuje się, że Jerzy S. nie stawiał oporu, współpracował z funkcjonariuszami, przyznał się do winy i złożył wyjaśnienia.
Współpracował. Wczoraj około godziny 17 doszło do kolizji. Policjanci na miejscu zdarzenia zastali obydwu uczestników, czyli kierowcę leksusa 75 lat oraz motocyklistę, lat 44. W wyniku badań trzeźwości ten z leksusa miał 0,7 promila we krwi - mówił rzecznik prasowy w rozmowie z Plotkiem.
Sprawą już zajęła się prokuratura, a o kolejnych krokach dowiemy się z pewnością w ciągu najbliższych dni.